Agata
Manosa

Pięć zielonych marek, które powinnaś poznać!

2016-05-25 - Agata Herbut


Zacznę od tytułu – marki, które zaprezentowałam nazwałam zielonymi ponieważ określenie naturalny, ekologiczny dla każdej z Was oznacza, co innego. Ministerstwo Dobrego Mydła jest totalnie inne niż Origins czy Kiehl’s, Phenome różni się od John Masters Organics, ale wszystkich łączy jedno – szanują naturę i nas.
Dzisiaj pokażę marki oraz moje ulubione ostatnio produkty na które warto zwrócić uwagę ponieważ starają się współgrać z naszą skórą, niejednokrotnie także z naszą filozofią życiową.






Czasy w których żyjemy, dla nas freaków kosmetycznych są idealne – możemy wybierać, decydować, odrzucać. Mamy internet, fora, blogi, gazety – jesteśmy w stanie sprawdzić opinię o każdym produkcie, sprawdzić skład, dowiedzieć się czegoś o firmie. Nigdy nam nie było tak łatwo, a markom tak trudno.




Co prawda część dziewczyn na pewno zna Ministerstwo Dobrego Mydła, ale wierzę, że dobra nowina dotrze także do tych z Was, które słyszą o MDM po raz pierwszy. Siostry Ula i Ania stworzyły manufakturę w której oferują mydła i kosmetyki wytwarzane z dobrych surowców. Ich tajny plan na sukces to dobre rzemiosło i ciężka praca. Jakiś czas temu mogłyście poznać je w moich Geeksach Geeks | Ania i Ula.
Przyznaję się, że kupiłam ich markę w całości, nikt nie musiał przekonywać mnie do tego – wierzę w ich pasję i w to, że są fajnymi dziewczynami. A przecież fajne dziewczyny muszą robić fajne rzeczy. Z pierwszym zamówieniem czaiłam się jakiś czas aż w końcu znalazłam odpowiedni moment, aby spokojnie przejrzeć stronę i wybrać interesujące mnie produkty. Po pierwsze bardzo podoba mi się strona MDM, po drugie cały design produktów, po trzecie niesamowicie podoba mi się wrażenie, że wiem kto za tym wszystkim stoi. Wracam bardzo chętnie i równie chętnie polecam!


Kiehl’s pojawił się w Polsce stosunkowo niedawno i ma swoje wierne grono Klientek. Bestsellery o których na pewno słyszałaś to krem pod oczy z avocado, serum na noc, balsam nawilżający do ciała, a na moim zdjęciu Facial Deep Moisture Balm czyli głęboko nawilżający balsam do twarzy, jest genialny, bezzapachowy i świetnie regeneruje skórę – przetestowałam na sobie, aplikowałam na noc i rano budziłam się z naprawdę dobrze wyglądającą i odżywioną twarzą.




Phenome – kolejna polska marka – perełka dla której która natura jest inspiracją, a ich produkty pielęgnacyjne zawierają prawie wyłącznie naturalne i organiczne substancje aktywne o zadziwiającej skuteczności, połączone z życiodajnymi wodami roślinnymi. Nie używają syntetycznych substancji, które szkodzą naszej planecie, a w świetle najnowszych badań okazują się być szkodliwe również dla człowieka. W szerokiej ofercie znajdziecie linię pielęgnacyjną dla kobiet, mężczyzn, mam i dzieci oraz kosmetyki do włosów i ciała. Phenome zgarnęło wiele nagród, ale i tak najważniejsze są opinie Klientek, a te są z tego co wiem – bardzo dobre.





Jak piszą sami o sobie “…po co używać sztucznych składników, skoro kosmetyki naturalne działają lepiej i są bezpieczniejsze dla środowiska. Laboratorium ekologiczne wyprodukowało ponad 40 produktów dostępnych w sklepach na całym świecie. Kosmetyki nie są testowane na zwierzętach. Firma wspierana jest przez PETA, z produktów zwierzęcych używany jest tylko miód i wosk pszczeli. W składzie nie znajdziemy sztucznych barwników, za to naturalne olejki eteryczne i inne składniki. Ponadto opakowania posiadają minimalne ilości atramentu, nadruki robione są w 100 % z makulatury…”. Markę John Masters Organics poznałam jakiś czas temu i bardzo polubiłam, moi faworyci? Balsam do ciała o zapachu pomarańczy i wanilii (na zdjęciach), peeling malinowo – pomarańczowy, a w planach coś do twarzy i coś do włosów.




W Polsce pojawiła się niedawno, na świecie jest bardzo znana i ceniona. Od momentu powstania firmy w 1990 roku, przedstawiciele Origins przetrząsają ziemię, aby odkryć najbardziej skuteczne rośliny i wykorzystują swoje składniki o niezwykłej mocy, do tworzenia wysokowydajnych, naturalnych produktów do pielęgnacji skóry. Proces ten pozwolił Origins zwrócić się do natury po inspirację i do nauki po potwierdzenie skuteczności wybranych składników. Jestem zakochana w maseczkach, w zapachach, aromatach, wszystkim!
Na zdjęciu widzisz najnowszy produkt Origins – By All GreensTM Foaming Deep Cleansing Mask czyli maskę do twarzy z antyoksydantami bogatymi w spirulinę, szpinak i zieloną herbatę. Ta nowa, samopieniąca się gliniana maseczka (wystarczy odrobina, aby cała twarz się…zapieniła!), powoduje natychmiastowy detoks i głębokie oczyszczenie, pozostawiając skórę promienną i odświeżoną. W składzie trzy zielone składniki: szpinak, zieloną herbatę i spirulinę, znane ze swych detoksykujących właściwości.






Wszystkie marki o których wspomniałam potrafią zaskoczyć swoje Klientki – konsystencjami, aromatami, działaniem produktów, a także opakowaniami. Przyznam się także, że o części produktów dowiaduję się z Waszych blogów, komentarzy, które zostawiacie tutaj lub na Facebooku i….proszę o więcej! Chcę znać więcej zielonych, dobrych produktów na które warto zwrócić uwagę!





Miałaś okazję poznać marki o których wspomniałam w poście?