Tytuł miał brzmieć nieco inaczej: techno, ale po konsultacji z Tomkiem okazało się, że jestem stara i daleko za modą. Nie żeby jakoś specjalnie mnie to martwiło czy bolało, człowiek uczy się całe życie więc i ja wiem już, że muszę trochę się doszkolić.
Chodziło przede wszystkim o błyszczyko/szminkę, którą mam na ustach – piękny, żywy kolor do którego przecież idealnie pasuje zielona, turkusowa, fioletowa kreska, prawda?
All about lips! Niestety pomadka pochodzi z limitowanej kolekcji i nie jest już dostępna na stronie internetowej, warto jednak zwrócić przy okazji uwagę na produkty do ust MK – uważam, że są całkiem fajne! Na ustach mam jedną warstwę, to tak na marginesie.
Oczy to limonkowo/zielona kreska, która mogłaby być równie dobrze turkusowa, w turkusie taże czułabym się super. Na zdjęciu widać ją także w kącikach – to celowy zabieg, wyjechałam nią i delikatnie roztarłam bo… tak mi się podobało i uznałam, że to fajny pomysł. Ot, szaleństwo z mojej strony.
Mam na sobie:
Twarz: podkład Smashbox Studio Skin, 1.1, róż Smashbox, Fusion Soft Lights, Baked Starburst.
Oczy:
MAC, Technakhol Liner, Sourpuss, tusz do rzęs MAC, Upward Lash Mascara in Black.
Usta: Mary Kay, Błyszczyk do ust Pink Orchid
Wszystkie odsłony Beauty Monday możesz zobaczyć tutaj: Beauty Monday.