Agata
Manosa

Czytelnia.

2015-07-03 - Agata Herbut

Czasami zdarza się mi jeszcze mieć czas, aby wieczorem coś poczytać. W związku z tym, że staram się nie czytać onetów i innych gazet pozostają mi na przykład blogi. Staram się szukać nowych, małych oraz takich, które są pisane z pasją i mam wrażenie, że jeszcze nie nastawione na profity i grube hajsy. Mogę zatem przypuszczać, że ludzie, którzy je piszą są szczerzy i chciałabym kiedyś ich poznać w normalnym świecie.




Na pierwszy ogień Zmierchnica i jej bardzo cięty język. Jeśli jesteś wrażliwa/y na przekleństwa i pisanie prosto z mostu, nie klikaj.
Trafiłam zupełnie przypadkiem i przeczytałam pół bloga, zapomniałam adresu i znalazłam ją ponownie po jakimś czasie – w sumie nawet dobrze wyszło bo poświęciłam kolejny wieczór na nadrobienie zaległości. Jedna z nielicznych stron, gdzie podczas czytania głośno się śmieję, ale nie dlatego, że Emilia opowiada dużo dowcipów – ona często postrzega rzeczywistość tak jak ja albo ja tak jak ona.
No i tak, jest moim wyrzutem sumienia bo coś ćwiczy, jakieś boksy czy inne tego typu dziwactwa. W ogóle to chyba jest bardzo dziwna.



Segritta, do której zaglądam czasami – kiedyś zupełnie mnie nie pociągała, odkąd została mamą lubię poczytać o jej doświadczeniach. Lubię również za brak nadęcia i zdrowy rozsądek, ciekawe teksty. Riennahera, którą miałam okazję poznać jakiś czas temu na wyjeździe z jedną z marek. Nie jestem seryjną czytelniczką – zaglądam, gdy na FB zaciekawi mnie jej wpis. Podobnie jak wyżej – u Marty pociąga mnie naturalność i lekkość z jaką pisze, a w większości tekstów znajduję coś o czym później myślę.




Tylko trójka, na razie oczywiście. Bo wciąż jestem w fazie poszukiwania i poznawania. Jeśli znasz strony, które wydają Ci się ciekawe, koniecznie daj znać – może niebawem będę miała znowu kilkadziesiąt wolnych minut wieczorem.