Dzisiaj o różu, który za chwilę mi się skończy i jest niewątpliwie jednym z ulubieńców.
Lekki róż do policzków, który nie ściera się i pozostaje na skórze do 8 godzin, dokładnie nie wiem ile na mojej, ale zdarzyło mi się może dwa, może trzy razy poprawiać go - czytaj: dołożyć odrobinę.
Bardzo delikatny, jedwabisty, łatwo się nakłada i wtapia w skórę, zapewniając wilgotne, nieskazitelne wykończenie, bądź przy dodatkowej warstwie, mocniejszy i bardziej wyrazisty efekt. Stay by Me to jasny, beżowy koral - idealny do mojej karnacji. Przepięknie odświeża skórę, nadaje delikatnego rumieńca - właściwie to takie lekkie muśnięcie kolorem. Świetnie sprawdza się w dziennym makijażu, gdy stawiasz na naturalność i prostotę - oczywiście efekt można stopniować, dodając kolejne warstwy, uzyskując wówczas bardziej nasycony odcień. Poniżej możecie zobaczyć kolor - zdjęcia pochodzą ze strony MAC - mój egzemplarz jest już mocno nie wyjściowy, aczkolwiek zużyję go do ostatniego pyłku.
Dla mnie jest idealny, mogę nakładać go z zamkniętymi oczami i wiem, że nie zrobię sobie krzywdy. Do mojej kosmetyczki trafi jeszcze jeden odcień - jest tak uniwersalny, że pasuje niemalże każdej karnacji. Zmiksowany z rozświetlaczem potrafi stworzyć genialny efekt lekko mokrych, dziewczęcych policzków. Wydajność? Mam go mniej więcej dwa lata, używałam co najmniej trzy/cztery razy w tygodniu plus sesje.
Macie w swojej kosmetyczce róż marki MAC? Jaki jest Wasz ulubiony odcień?
Agata ma Nosa to blog i internetowy magazyn AMNMAG poświęcony makijażowi, pielęgnacji, urodzie i zapachom. To wgląd w świat perfumoholiczki i makijażystki Agaty Herbut i jej przyjaciół. Co więcej? Materiały Behind the scenes, relacje z sesji, recenzje perfum, opinie o kosmetykach, narzędziach i materiałach do pracy dla makijażystek i makijażystów. Najlepsze miejsca ze świata urody: od salonów manicure po wypady do SPA. Wszystkie moje pasje i praca ze świata mody i urody w jednym miejscu.
24 października 2014
2014-10-24T10:40:00+02:00
MAC Pro Longwear Blush. Stay By Me.
MAC Pro Longwear Blush. Stay By Me.
Etykiety:
MAC,
make up,
makijaż,
róż do policzków
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przydałoby mi się coś jasnego na polika, ale, nie wiedzieć czemu, MAC mnie nie kręci, chyba przez opakowania... - przyznaję się bez bicia ;)
OdpowiedzUsuńjak to nie? ale Marta, że są brzydkie?
UsuńWłaśnie zastanawiam się, którą bransoletkę Le Boho Bleu kupić - przez Ciebie :) (powiedz, jak nosi się ten łańcuszek? Boję się, że szybko się zniszczy - niestety podobny wisiorek kupiony u jubilera po miesiącu musiałam reklamować)
OdpowiedzUsuńA teraz będę musiała po pracy podskoczyć do MACa. Chyba przestanę tu zaglądać ;)
Aaa, a powiedz jeszcze co masz na ustach pięknego :)
Usuńwidziałam te bransoletki - śliczne są.
UsuńZ łańcuszkiem nic mi się nie stało - nie starł się ani nie widzę żadnych przebarwień!
Izku, nie pamiętam co na ustach, ale chyba matowa pomadka z Estee.
U mnie byłby chyba zbyt delikatny. Miałam Dame - dla mnie był zbyt słabo napigmentowany, nie lubie dokładać wielu warstw.
OdpowiedzUsuńJeśli masz ciemniejszą karnację niż ja - to może być niewidoczny - u mnie jedna warstwa jest bardzo delikatna, dwie - trzy tworzą już konkretny rumieniec.
UsuńUwielbiam Macowe róże. Na jesień Plum Foolery, a na resztę roku Pinch O' Peach.
OdpowiedzUsuńCubic. Idealny o tej porze roku :)
OdpowiedzUsuńw zimie wygląda jeszcze ładniej chyba:)
UsuńMam tylko jeden macowy róż Animal Instinct z kolekcji A Novel Romance: taki zgaszony brązowo-śliwkowy kolor. Trudny kolor w obsłudze ale efekt cudny:)
OdpowiedzUsuńMuszę zobaczyć w sieci jak wygląda - brąz +śliwka to połączenie pewnie nie do mojej cery, ale zobaczę!
UsuńMacowe róże cieszą oko. Tym bardziej moje-szczególnie łase na ten kosmetyk. Moim obecnym faworytem jest Mineralize Blush w kolorze Dainty, ale coś mi od jakiegoś czasu chodzi po głowie Rosy Outlook z serii ProLongwear właśnie...
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci z tym jasnym, ale wiem, że on nie dla mnie, jasny Well Dressed na przykład jest niewidoczny (jestem NC20-25).
o widzisz, a ja jestem NC 15 w zimie więc obawiam się, że ten kolor będzie dla Ciebie za jasny, zdecydowanie!
UsuńLubię takie delikatne róże. Bardzo ładny odcień. Zaskoczyłaś mnie tym, jak bardzo wydajny jest ten róż.
OdpowiedzUsuńKuku naprawdę jest bardzo wydajny!
UsuńO, moja nowość :) i już wiem, że będzie ulubieńcem. Jest taki... świeży. Bardzo podoba mi się efekt.
OdpowiedzUsuńwidziałam go u Ciebie właśnie i dlatego o nim napisałam!
UsuńMamy ;) Póki co najukochańszy to taki mało różowy Tenderling
OdpowiedzUsuń:)
Usuńja przktycznie zawsze idę w stronę różowych, czasami mam ochotę na coś innego i kuszę się na brzoskwinię.
wiele razy kusiło mnie by kupić róż z MAC ale ostatecznie nic mnie nie zachwyca, na razie :D
OdpowiedzUsuńty wygladasz w nim pieknie :)
dziekuje kochana! ale roze Cię nie zachwycają czy ogólnie nic nic?
UsuńJa posiadam jeden róż z MAC, ale jest moim ulubieńcem od samego początku :) Kolor to Peachykeen, używam go głównie wiosną i latem, po posiada małe, złote drobinki i pięknie wygląda na opalonej skórze :)
OdpowiedzUsuńooooooo - mimo, że nie mam opalonej skóry to chętnie wypróbowałabym - kocham drobinki!
UsuńPiękny <3 Lubię takie delikatne odcienie :) W swojej kolekcji mam trzy róże z MACa: Well Dressed, Rosy Outlook i Cheeky Bugger. Każdy jest inny i każdy bardzo lubię, choć ostatnio najczęściej sięgam po Rosy Outlook.
OdpowiedzUsuńWell Dressed jest obłędny!
UsuńCudownie wyglada. Chyba go sobie zamówię.
OdpowiedzUsuńJoasia jest naprawdę piękny!
UsuńNigdy nie miałam niczego z Maca, ale teraz mam ochotę na ten róż i pomadkę Rebel 😀
UsuńRóż MAC musi w końcu trafić do mojej kosmetyczki, ale wciąż nie wiem jaki odcień byłby dobry i nie mogę się zdecydować :(
OdpowiedzUsuńAnya, no tak to największy problem niestety - jest ich tak dużo, że trudno się zdecydować!
UsuńNie mam nic z MAC. Ale muszę to zmienić. Róż wygląda bardzo fajnie u Ciebie! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję!Jeśli będziesz miała okazję wypróbuj koniecznie - róż jest bardzo wydajny i wystarczy Ci na 1,5 - 2 lata.
UsuńJa tez jestem NC15:)Od kilku dni jestem posiadaczka DAINTY i jest ok,a juz widac denko Benefit -dandelion ,ktory uwielbiam ,trzyma sie na buziolu 10 h bez poprawek.U Ciebie wyglada pieknie ,moze sie skusze, bo jeszcze nie mialam rozu w odcieniu bezowym:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń