Wieki temu obiecałam recenzję macowego błyszczyka w odcieniu Love Alert – dzisiaj w końcu udało mi się dotrzymać słowa!
W opakowaniu dazzleglass wygląda na bardzo soczysty i intensywny, na ustach staje się nieco delikatniejszy, nie jest to jednak żaden problem ponieważ i tak prezentuje się naprawdę smakowicie! 🙂
Ma bardzo poręczne opakowanie, gąbeczka dozuje odpowiednią ilość produktu, jeśli chodzi o uczucie lepkości na ustach – to chyba zależy od ilości, ja zaszalałam – zaaplikowałam sporo i wyszłam na dwór z rozwianym włosem… efekt? Kilkakrotnie parę kosmyków przykleiło mi się do ust 🙂
Wybaczcie tło, ale zdjęcie było robione ‘na szybko”
Love Alert jest trwały, wytrzymał kilka godzin bez poprawek (bez jedzenia). Ten piękny malinowy odcień chyba stał się moim ulubionym – zaraz po macowej pomadce Forbiden Delicious, której nic nie przebije:) Możecie jeszcze zobaczyć go na żywo w salonach MAC, mój pochodzi z tegorocznej zimowej kolekcji, ale wiem, że jest również w regularnej ofercie.