Agata
Manosa

Kosmetyczka Ani Karczmarczyk

2022-10-05 - Agata Herbut

Anię poznałam kilka lat temu podczas sesji zdjęciowej. Ciepła, mądra, piękna i wrażliwa kobieta w towarzystwie, której czuję się naprawdę bardzo dobrze. Od chwili w której zdecydowałam, że wracam z projektem Kosmetyczka, wiedziałam, że chcę do niego zaprosić właśnie Anię. Chodźcie poszperać w jej kosmetyczce!

Ania Karczmarczyk jest aktorką teatralną oraz filmową, mamą, ambasadorką marki L’oreal i ma jeden z najpiękniejszych uśmiechów, jaki widziałam. Serio!

Budzisz się rano i…. 
…patrzę na uśmiech mojego maluszka, zabieram się za poranną toaletę i biegnę wypić szklankę wody! (Agata: ja też powinnam, nawet dwie!)

Najlepsza rada beauty jaką otrzymałaś? 

Mam takie dwie: po pierwsze: pij wodę i ta rada faktycznie się sprawdza bo skóra jest zupełnie inna (Agata: Anka, znowu o wodzie… od teraz Ty będziesz moją przypominajką!) Po drugie: zawsze dokładnie zmywaj makijaż i nie idź w nim spać!

Jaka jest Twoja skóra? Co lubi? Czego bardzo nie lubi?

Moja skóra jest bardzo wrażliwa i szybko daje znać, co jej odpowiada, a z czym jest nam nie po drodze. Ewentualna reakcja alergiczna jest natychmiastowa, co tak naprawdę ułatwia mi trochę życie: wiem, co na pewno nie jest dla mnie.  Podobnie jest z jedzeniem, mój organizm od razu daje znać, czy ta porcja glutenu, która właśnie trafiła do mojego brzuszka jest ok czy jednak grubo przesadziłam. Moja skóra lubi dotyk, mizianie, delikatność, masaż, bogate kremy, witaminę C i …wodę, z którą mam problem, ale wytrwale uczę się ją pić. A czego nie lubi? Nie lubi szorstkich rzeczy, żadnych szczoteczek o nie! Staram się odczytywać sygnały, które mi wysyła, a że znamy się już ponad 30 lat to trochę o sobie wiemy.

Najbardziej wstydliwe wspomnienie z kategorii beauty (u mnie to brwi szerokości nitki, a także pomalowanie ust lakierem do paznokci w dzieciństwie :))

Chyba nie miałam takich traumatycznych wspomnień, ale ja też “nie dawałam” się różnym modom. Nie mam na sumieniu takich potyczek makijażowych, ale myślę, że może to trochę wynikać z tego, że moja mama się nie malowała, a mi w sumie tez na tym nie zależało jakoś specjalnie. Ale…. dobra, mam coś! Makijaż z obozu disco-dance! Nie potrafiłam się malować, ale byłam pewna, że stworzyłam coś super fancy: wielkie błękitne kreski na górnej powiece, a na dolnej dużo, dużo czarnej kredki. To było moje jedyne tak awangardowe spotkanie makijażowe. Zdecydowanie więcej miałam wpadek z włosami. 

Twoich kilka produktów cannot-live-without…

Krem z filtrem SPF szczególnie w wersji koloryzującej, żel do brwi bo kocham duże brwi, a żel Plump & Set Brow Artist L’oreal sprawdza się u mnie super podobnie jak tusz tej samej marki,  Bambi Eye Oversized. Jeszcze dobry korektor pod oczy! Bardzo lubię ten od Armaniego, Power Fabric.

Twoje makijażowe sztuczki, rytuały?

Najlepiej długo się nie malować, a później… nagle zrobić promienny, jasny, świetlisty makijaż. Wszyscy padną na Twój widok, a później powiedzą, że wyglądasz zjawiskowo! Mój ulubiony makijaż wieczorowy/wyjściowy dla wielu osób może okazać się makeupem dziennym. Sięgam po krem spf z kolorem i odrobiną podkładu True Match z kwasem hialuronowym, wyczesuję brwi, konturuję delikatnie twarz bronzerem, aplikuję róż do policzków – uwaga tutaj mój tip: różem możemy zahaczyć również odrobinę o nosek – wygląda wtedy na taki zmarznięty, totalnie przeuroczy! Tuszuję rzęsy, robię delikatną kreskę na linii rzęs, lubię wykorzystać do tego brązową kredkę.  Jestem gotowa!

Co oznacza dla Ciebie piękno?

Piękno nosisz je w sobieeeee, jakby zaśpiewała pewna wokalistka, a ja dodam, że piękno z nas emanuje! Jeśli chodzi o wygląd to stawiam na naturalność. Dla mnie naturalność to między innymi brak przemalowania, a skupienie się na podkreślaniu  swoich atutów. Uważam, że powinnyśmy się tego nauczyć i czerpać z tych atutów radość, niech wszyscy je widzą! U mnie cały czas obowiązuje zasada: mniej znaczy lepiej. 

Ukochane perfumy… 

niegdyś przez długie  lata ukochanymi perfumami były Dolce&Gabbana L’imperatrice, a teraz Byredo, Plump oraz Gallivant, Istambuł .(Agata: następnego dnia po zdjęciach u Ani poszłam po próbkę Pulp!)

Które kobiety mogłyby być/są dla Ciebie ikoną?…

Już wymieniam: Meryl Streep, Kate Winslet, Bridget Bardot, natomiast jeśli chodzi o życiowe wartości to bardzo cenię dojrzałość i mądrość Kate Winslet i Emmy Watson.

Za co kochasz swoje ciało?

Moja przygoda z moim ciałem to sinusoida emocjonalna, różnie z tą naszą miłością bywało. Swoje ciało tak naprawdę pokochałam po urodzeniu dziecka. Wtedy dopiero zobaczyłam jak wielką moc my, kobiety posiadamy. Dotarło do mnie jak strasznie nie dbałam o swoje ciało, ciągle chciałam od niego więcej i więcej, bardzo tego mojego ciała “nie ukochiwałam”. A prawda jest taka, że jest wspaniałe, jest moje i nigdy bym nie zamieniła go na inne.

Ulubione kosmetyki Ani:

pielęgnacja: Jan Marini Physicial Protectant Broas Spectrum SPF 45, Bogna Skin Daydream krem do twarzy oraz The Wild Rose różany tonik, Natura Bissé krem z witaminami C+C, mokosh Rozświetląjące serum do ciała wanilia z tymiankiem

makijaż: L’oreal żel Plump & Set Brow Artist, L’oreal Bambi Eye Oversized, L’oreal podkłąd True Match (z kwasem hialuronowym), Becca paleta do makijażu twarzy, Giorgio Armani korektor Power Fabric

zapachy: Byredo Plump, Gallivant Istanbul, Dyptique Ilio, Kinski Escentric Molecules

Wypatrujcie kolejnych odcinków projektu Kosmetyczka!