Już niejednokrotnie opowiadałam Wam o tym, że bardzo lubię gotować, a jeszcze bardziej lubię jeść pyszne potrawy. Zupy to dla nas temat dość ciężki – bo w domu jadam je tylko ja i Tomek, mała wzbrania się wszystkimi siłami, co jest dość dziwne – gdy była malutka jadła je codziennie. Najlepsza zupa jaką można sobie wyobrazić właśnie w taką pogodę to zdecydowanie ta z czerwonej soczewicy, z pomidorami i masą przypraw. Niesamowicie rozgrzewa i syci, a do tego jest mega pyszna.
– 200g soczewicy czerwonej
– puszka pomidorów lub 2-3 pomidory sparzone i pokrojone w kosteczkę
– 2 średnie cebule
– 3 marchewki
– 2-3 ziemniaki
– szczypta chilli
– świeżo zmielony pieprz
– sól
– szczypta garam masala
– szczypta curry
– pietruszka
– starty imbir do smaku
– odrobina kurkumy
Soczewicę gotujemy w lekko osolonej wodzie około 10 minut aż zmięknie (nie dopuśćcie do momentu, gdy zrobi się z niej papka) i odstawiamy na później. Na rozgrzanym oleju prażymy kurkumę, curry, garam masalę i chili (możecie dodać imbir jeśli lubicie) przez około minutę, cały czas mieszając. Wrzucamy pokrojone w kostkę ziemniaki, marchew, pietruszkę i cebulę i dusimy około 10 minut. Dodajemy pomidory wraz z zalewą (jeśli trzeba, również kroimy je w kostkę), wlewamy około 3 szklanek wody i dodajemy jeszcze łyżkę soli i całość gotujemy, aż warzywa będą miękkie. Pod koniec dodajemy soczewicę, ewentualnie sól i pieprz do smaku, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy przez 2-3 minuty. Oto sambar – najbardziej aromatyczna zupa jaką jadłam! Tak naprawdę intensywność smaku zależy wyłącznie od Waszych upodobań, ja dodaję to, co aktualnie mam w domu. W wielu przepisach znajdziecie także opcję z mlekiem kokosowym – wystarczy pół szklanki).
Jeśli jesteście zmarźluchami, uwierzcie mi, że ta zupa rozgrzeje Was bardzo mocno! Ja ją uwielbiam, a jeszcze, gdy zrobi mi ją siostra – rozpływam się. Próbowałyście jej kiedyś?