Wstyd się przyznać, ale to chyba pierwszy kolorowy lakier (nie wliczając odżywek, które kiedyś stosowałam) marki Rimmel, który mam w swojej kolekcji – dzięki spotkaniu bloggerek w Warszawie (dziękuję!). W mojej paczce znalazłam delikatny, elegancki, nudeowy odcień o bardzo apetycznej nazwie – Caramle Cupcake (500).
Bardzo wygodny pędzelek – wystarczy jedno pociągnięcie, aby emalia pokryła całą płytkę! To dość niespotykane – często pędzelki są cienkie i należy co najmniej dwa – trzy razy aplikować lakier, w przypadku produktu Rimmel jest inaczej i jest to niewątpliwie bardzo wygodne rozwiązanie. Oprócz pędzelka polubiłam go także za neisamowicie szybkie wysychanie – po kilku minutach mogę robić już praktycznie wszystko nie zwracając uwagi na lakier. A kolor? Uniwersalny, pasujący do wszystkiego i niesamowicie przypadłmi do gustu- mimo, że delikatne, kawowe odcienie nigdy nie należały do moich ulubionych.
Jak Wam się podoba mój nowy nabytek?