Tydzień braku czasu (trójka maluchów to nie byle co!), chorób, wzmożonego tęsknienia za T. i wdychania świeżego powietrza. W niedzielę – wiejska wycieczka i podziwianie prostoty życia. Starzeję się chyba i zaczynam myśleć innymi kategoriami.
1. Ranny ptaszek.
2. Takie śniadania się jada w stolicy.
3. Nowa, najlepsza zabawa.
4. Kiti.
5, 6. Wieś czyli piękny piec i suszenie jabłek. Kolory ♥
7. Zapasy suszonych pomidorków poczynione.
8. Kropki, które sprawiły mi wielką radość! Dziękuję :*