U mnie wciąż to samo. Albo kreski, albo nic, może brązy? A jak nie to rozświetlenie i podkreślone jedynie odrobinę rzęsy. Jesień dla mnie zaczęła się od jakiegoś totalnego minimalizmu i obiecuję sobie, że zmienię to! Dzisiaj u mnie chabrowa kreska i absolutnie różowa pomadka do ust. Trochę koloru.
Ah i zapomniałabym o skórze! Przecież także jest piękna! Mam na sobie bardzo fajny produkt od Estee Lauder, niestety ten który otrzymałam do przetestowania okazał się trochę za ciemny (rozjaśniłam go), ale efekt pozostał i jest genialny!
Fajne krycie i lekki glow to to, co lubię najbardziej! Double Wear Cushion BB wygładza skórę oraz zapewnia nawilżoną i promienną cerę, jest naprawdę wart uwagi!
I cztery raz ja, jakby jedna była za mało.
Mam na sobie:
Twarz: Estée Lauder Double Wear Cushion BB 2C3 (dla mojej karnacji za ciemny), Estée Lauder Double Wear
Highlighting Cushion Stick Champagne Glow.
Oczy: Marc Jacobs Beauty kredka do powiek Whir(pool), Benefit Cosmrtics Brow Zing Medium/Deep, Too Faced Better than Sex mascara.
Usta: Givenchy Rouge Inerdit 6W01.
A jak wygląda Twoja makijażowa jesień do tej pory? Kolory czy ich zdecydowany brak?