Chanel przyzwyczaił nas do makijaży, które na długo zapadają w pamięci. Dzieje się tak nawet z tymi, które na pozór wydają się totalnie proste do wykonania i nie wymagają żadnych umiejętności. Uwielbiam przekonywać się ( i właściwie za każdym razem tak jest!) że ich wykonanie wymaga wyobraźni, kreatywności i umiejętności właśnie. Tegoroczny makijaż na pokaz Haute Couture jesień/zima to majstersztyk.
Marzę, aby ktoś wykonał na mnie taki makijaż. Dla mnie jest połączeniem wszystkich trzech cech o których pisałam powyżej, a nawet dołożyłabym jeszcze jedną – pracowitość. Makijażysta, który tworzy takie looki jest wizjonerem. Najbardziej na moją wyobraźnię działa czerwona plama koloru w kąciku oka – nadaje całości głębi oraz powoduje, że make up jest niespotykany.
Modelki mają na sobie:
Twarz:
Les Beiges Healthy Glow Foundation,
La Palette Essentielle Travel Diary (2017 Fall/Winter Collection), Les Beiges Healthy Glow Powder.
Oczy: Stylo Sourcils Waterproof Travel Diary (2017 Fall/Winter
Collection), Le Gel Sourcils (2017 Eyes Collection), cienie z 2017 Eyes Collection:
Ombre Premiere – Blue Jean N°16,
Ombre Premiere- Verde N°18,
Ombre Premiere- Poudre d’Or N°34,
Ombre Premiere- Désert Rouge N°36,
Ombre Premiere – Scintillance N°804,
Le Volume de Chanel Noir N°10,
Stylo Yeux Waterproof Noir Intense N°88.
Usta:
Rouge Coco Daylight N°474* Travel Diary (2017 Fall/Winter Collection).
Paznokcie:
La Base, Le Vernis Longue Tenue
Ballerina N°167,
Le Gel Coat.
Jestem bardzo ciekawa Twojego zdania na temat takich makijaży?