Czy było trudno wybrać sześć ulubionych makijaży przez sześć lat prowadzenia bloga? Nie było, doskonale wiedziałam, które leżały mi najbardziej natomiast okazuje się, że 90 % jest z brokatem i błyszczy! Nie oszukam swojego przeznaczania, blask jest moim drugim imieniem.
Fanfary! Numer jeden to:
….
In your dreams, całość makijażu możesz zobaczyć tutaj: Beauty Monday: In your dreams. Bezapelacyjnie! Uwielbiam ten makijaż! Jest wszystkim, co lubię i kocham.
Po drugie, wino i chabry – jakby nie było tutaj również mamy brokat i mocne kolory, które są dość odważne. Makijaż do obejrzenia tutaj: Beauty Monday: Wino i chabry.
Po trzecie, mróz! Inspiracją do tego makijażu była sesja zdjęciowa Kalendarza Literackiego. Był genialny więc postanowiłam go odwzorować, a czułam się w nim świetnie. Relacja z premiery kalendarza znajduje się tutaj (dużo zdjęć!), a mroźny post z moim makijażem tu: Beauty Monday: Mróz.
Czarna baza i glitter. Miłość odwzajemniona! Więcej zdjęć? Beauty Monday: Shimmer Dust.
Znowu glitter? Zgadza się, ale tym razem na mokrej bazie! I w kolorach, które na codzień są mi dość obce!
Post z makijażem znajdziesz tutaj: Beauty Monday: Glitter, glitter everywhere.
Jest jeden zwyczajny! Jego także uwielbiam! Kreska, lekko rozświetlona skóra i troszkę piegów. W parę chwil może stać się wieczorowym, wystarczy zmienić pomadkę do ust.
Post z makijażem do odnalezienia tutaj: Beauty Monday: Zwykle.
Za mną 120 poniedziałków i projektu Beauty Monday. Trudno mi w to uwierzyć, że było tego tak dużo! Na szczęście kupiłam niedawno nowe brokaty więc nie martwię się o pomysły 🙂
Który najbardziej Ci się podoba lub najbardziej nie podoba? Jestem bardzo ciekawa!