Zielono! Zapach trawy, którą z całej siły ściskasz w dłoniach. Smak pierwszych nowalijek. Chwilę później lekko wilgotny las, dojrzewająca łąka, wczesne kwiaty i kropla cytrusów.
Dwa nowe zapachy Toma Forda to ukłon w stronę natury we frywolnym wydaniu.
Obydwie kompozycje pochodzą z kolekcji Private Blend. Vert Bohème jest sycylijską mandarynką i magnolią zmiksowaną z
„niebiańskim drzewem” Gustavia Superba, znanym z urzekających kwiatów utrzymujących się przy życiu przez zaledwie jeden dzień.
Cytrusowe nuty sycylijskiej mandarynki, włoskiej cytryny i kalabryjskiej bergamotki łączą się z nutami kwiatowymi.
Hiacynt, biały wiciokrzew i narcyzy, a gdybyś nadal czułą niedosyt jest tu także biała magnolia i liście fiołka, które rozkwitają ze szczyptą pikanterii. Bazę zapachu stanowią drzewne tekstury wzbogacone drogocenną mąklą tarniową przyprawioną wetywerią i lekko przypalonym drewnem dębowym, które dopełnia ambrowa nuta czystka. Bliskie skórze, niemalże wbijające się w nią, głębokie i zupełnie nieoczywiste.
Drugą, równie zieloną kompozycją jest
Vert de Fleur, czwarta z kolei pozycja w kolekcji Tom Ford Private Blend Les
Extraits Verts.
Inspiracją były lata siedemdziesiąte i ich główny motyw czyli glamour. Kompozycja jest
kwiatowa interpretacja klasycznej zieleni, przywołująca wspomnienia tętniącej
życiem sceny klubowej,
wzbogacona nowoczesną nutą irysa i hiacyntu Vert.
Co więcej?
Pobudzające nuty hiacyntu i galbanum otulone aurą neroli,
bergamotki (uwielbiam!) i bazylii. W sercu kompozycji znajduje się przyjemna, lekka nuta kwiatowa w której znajdziemy irys syberyjski, jaśmin wielkolistny oraz różę, a to wszystko zrównoważone
kwiatem pomarańczy. Jest jeszcze nuta drzewna, a w niej ciepła wetyweria oraz paczula.
Każda z nich inna, ale łączy je jedno – świeżość. W Vert Bohème jest słodsza, przylegająca i otulająca. W opozycji zatem musi znaleźć się Vert de Fleur, która jest zdecydowanie bardziej wilgotna, mokra, ze zdecydowanie wyczuwalną nutą bergamotki oraz neroli.
Pokochałam obydwie kompozycje, używam naprzemiennie w zależności od nastroju. Czekamy razem na wiosnę.
Lubisz zielone zapachy? Może masz swój ulubiony?