Agata
Manosa

Makijaż świąteczny. Chanel Synthetic de Chanel Libre Collection 2016.

2016-11-30 - Agata Herbut



Ostatniego dnia listopada, w przeddzień pierwszego dnia najpiękniejszego miesiąca w roku chciałam pokazać Ci świąteczną kolekcję makijażu Chanel Synthetic de Chanel Libre Collection 2016. Pisząc posta za oknem mam przepiękną aurę – pojedyncze, duże płatki śniegu powoli wypełniają przestrzenie pomiędzy liśćmi. Dzisiaj czuję się w naprawdę świątecznym nastroju.







Inspiracją do stworzenia kolekcji stały się dla Luci Pica: architektura, nowoczesność, miejski szyk, folia, hybryda, metal, platyna, cement, lustro, różowa guma, neonowe światło. Pierwsza myśl, gdy obejrzałam ją kilka tygodni temu? To nie są święta! Przecież marki kosmetyczne przyzwyczaiły nas do złota, czerwieni i brokatu. Chanel znowu idzie inną drogą! Po mistrzowskiej jesiennej kolekcji makijażu (Chanel x Lucia Pica. Makijaż Le Rouge Collection N°1 Jesień 2016.), której nadal jestem fanką nadeszła pora na srebro, soczysty róż, grafikę.







Po pierwsze, Joues Contraste w odcieniu Hyperfresh. Absolutnie napigmentowany, pięknie wtapiający się w jasną karnację i odświeżający makijaż. Uwielbiam takie rozwiązania, delikatny rumieniec jest według mnie piekielnie seksowny.
Po drugie, Calligraphie de Chanel Hyperblack. Eyelinerów nigdy dość i oczywiście najchętniej sięgam po klasyczne, czarne. Do opakowania dołączony jest pędzelek, którym bez problemu stworzysz idealną linię. Z eyelinerami w słoiczkach zwykle nie potrafię obchodzić się delikatnie – linie, które pojawiają się na moich powiekach są zatem grube i widoczne. Najlepiej aplikować go na maty, satyny, pudrowe produkty – nie będzie się wówczas odbijał na powiece.
Po trzecie, usta. Do wybory intensywna czerwień wzmocniona o burgundowe tony lub coś lżejszego: Rouge Allure Gloss, Super Nude.





Jest także coś dla fanek lakierów do paznokci.
Chanel Le Vernis Matte i Longwear: matowy jasny róż Pink Rubber, elektryzujący, neonowy róż Hyperrose Glass oraz lustrzany Liquid Mirror .






Mój wybór? Róż do policzków. Uważam, że będzie naprawdę pięknie wyglądał na jasnej karnacji, zimową porą. To jest coś, czego potrzebujemy, gdy od rana jest szaro, a po południu ciemno. Odrobina koloru. Tylko kolor może nas uratować tej zimy, dziewczyny.



Znalazłaś coś dla siebie? Który element z kolekcji najchętniej wypróbowałabyś?




Produkty przedstawione w poście zostały przekazane do recenzji przez markę Chanel.