Agata
Manosa

Azjatycki tydzień: poznaj Trang i sekrety jej pielęgnacji!

2016-10-04 - Agata Herbut

Trang poznałam dzięki Oldze. To ona zorganizowała nasze wspólne śniadanie i umożliwiła mi uzyskanie odpowiedzi na wszystkie pytania odnośnie pielęgnacji cery wyznawanej przez Azjatki. Jadłyśmy Pho, piłyśmy wodę z cytryną i rozmawiałyśmy o kosmetykach. Mnie interesowało jeszcze kilka kwestii. Chciałam dowiedzieć się czy faktycznie Azjatki od najmłodszych lat dbają o siebie, ile czasu poświęcają na dbanie o siebie w ciągu dnia, jakich kosmetyków używają, co sprawia, że czują się ze sobą dobrze.


Zabrałam się za ten temat ponieważ według mnie jest bardzo ciekawy. Pomyślałam więc, że poproszę Trang o zgodę na zrobienie zdjęć i opublikowanie relacji z naszego spotkania na blogu. Pójdę nawet dalej! Jeśli będziesz miała pytania odnośnie azjatyckiej pielęgnacji czy makijażu, daj znać – Trang przecież nam nie odmówi, prawda?:)

Ok, zacznijmy od tego, że gdy zobaczyłam cerę Trang pomyślałam, że mam czego zazdrościć. I nie chodzi nawet o to czy ma makijaż czy nie, skąd pochodzi i co ma w genach tylko o to, że jej cera plus jej pozytywne nastawienie oraz radość równa się zadowolenie z siebie, z tego, co widzisz w lustrze, a to zdaje się jest najważniejsze?


Na nasze spotkanie Trang przyniosła kosmetyki, które używa na co dzień oraz produkty do makijażu. Okazuje się jednak, że w nich tkwi zaledwie 1/3 sukcesu. To nastawienie, stosunek do życia sprawia, że czujemy się ze sobą dobrze. Reszta to tylko dodatek.
I doskonale wiem jak łatwo jest pisać takie rzeczy, a jak ciężko codziennie rano wmawiać sobie, że jest naprawdę klawo podczas, gdy masz wrażenie, że wisi nad Tobą całe sklepienie smutków, żali i cholera wie, czego jeszcze.

Generalnie chodzi o to, żeby traktować pielęgnację swojej skóry jako coś więcej niż tylko wklepanie w siebie przypadkowego kremu. Azjatki szanują siebie i swoje ciało, dbają o nie i uważają, że jest częścią pięknej całości. Podobnie ma się sprawa z nadwagą czy otyłością – Azjaci są szczupli ponieważ według nich bycie otyłym jest zwyczajnie czymś karygodnym – jak można skazywać swoje ciało na bycie w takiej formie? Chcesz dla siebie jak najlepiej prawda? A ja ma wrażenie, że bardzo często o tym zapominamy.
Dlatego też azjatycka kultura dbania o siebie tak mnie zachwyciła.

Naszą modelką była Olga. To na niej Trang zaprezentowała cały rytuał pielęgnacji zawierający oczyszczanie, tonizację, nawilżanie i odżywianie. Opowiedziała też jaki makijaż preferuje na co dzień, zgadniesz ile zawiera kroków?
Zacznę jednak od pielęgnacji. Zgodzę się z powszechnym przekonaniem, że Azjatki używają kilku produktów codziennie rano i wieczorem, ale one nie traktują tego jak przykry obowiązek. Dla nich jest relaks, moment wyciszenia, czas dla siebie. Być może to spojrzenie wyda Ci się banalne, ale moim zdaniem ma sens. Według mnie traktowanie swojego ciała nie tylko w kwestii tego, co w siebie wcierasz, ale także tego, co w siebie wrzucasz jest kluczem do sukcesu. Im lepiej będziesz je traktowała tym lepiej będziesz się w nim czuła. Oczywiście nie popadając w żadną skrajność.

Czego w ciągu dnia używa Trang?

Demakijaż:

jeden z najbardziej celebrowanych etapów, pozwoli on skórze przyswoić aktywne składniki z rutyn pielęgnacyjnych.
Azjatki stawiają na olejki do demakijażu, delikatne żele lub lekkie peelingi (nawet do codziennego stosowania).
Przyznam szczerze, że i ja polubiłam olejki – najpierw stosuję właśnie olejek, a następnie peeling albo pastę.

Tonik/Lotion/Esencja:

Azjatki często nie osuszają twarzy ręcznikiem tylko od razu stosują tonik lub esencję nawilżającą –
po demakijażu, aby jak najlepiej zatrzymać wilgoć w naskórku trzeba nałożyć w ciągu 3 sekund preparat nawilżający (krem, lotion). Po około minucie tracimy już 50% nawilżenia, Trang stosuje esencję od wielu lat – opowiadała, że to bardzo popularny kosmetyk w Azji, u nas jeszcze niedoceniony.
Esencje to głęboko nawilżające specyfiki, należy nalać odrobinę w zagłębienie dłoni i delikatnie oklepać nim twarz, a potem przyłożyć całe dłonie do policzków, czoła, brody, oczu na parę sekund, to pozwoli skórze lepiej przyswoić składniki z esencji i “zamknąć”wodę w naskórku.


Serum/Ampułka/Krem pod oczy:

każdy z tych kosmetyków ma wzmocnione działanie i koncentrację aktywnych składników dlatego też warto ich używać.
Jeśli chodzi o krem pod oczy Trang używa jednego z droższych czyli La Mer stosując się do zaleceń producenta i wklepując go za pomocą dołączonego do opakowania aplikatora w formie kuleczki. Twierdzi, że o okolicę oczu warto dbać jak najlepiej, skóra jest delikatna i bardzo wrażliwa. Opowiadała nam, że testowała wiele innych kremów, ale to La Mer najbardziej pasuje jej skórze ponieważ usuwa oznaki przemęczenia i delikatnie rozjaśnia skórę.
Na zdjęciach możesz zauważyć, że w zestawie Trang pojawia się również marka Sulwhasoo – dostępna w krajach azjatyckich i uznawana za jedną z najlepszych, podobnie jak SKII.

Krem/Emulsja:

kolejny z ważnych etapów, pozwala na zabezpieczenie nawilżenia, które już znajduje się na naszej cerze.
Emulsja to krem o lekkiej konsystencji, ja natomiast wybieram bardziej gęste konsystencje.
Mieszkanki Azji najpierw rozgrzewają kremy w dłoniach i dopiero po chwili wklepują go w skórę. Trang aktualnie używa SKII i mimo mieszkania w Europie wybiera jednak swoje rodzime marki.


Krem z filtrem:

nigdy nie pomijany etap! Niezależnie od tego czy krem nawilżający ma filtr, Azjatki i tak nakładają jeszcze jeden – najczęściej taki do 50 PA++. Stosując BB można go pominąć ponieważ najczęściej zawierają już filtr i możemy wówczas przejść do makijażu.
Rozmawiałam na temat filtrów z Trang, uważa, że najgorsze, co można zrobić swojej skórze to właśnie pomijać ten etap lub w ogóle nie używać filtrów – czego Azjatki zupełnie nie rozumieją i z przerażaniem patrzą na smażące się na słońcu kobiety. Azjatyckie dziewczyny używają filtrów również na szyję oraz dłonie, często chronią się przed słońcem za pomocą parasolki czy kapeluszy.
U nas w Polsce spotykam się z przekonaniem, że im dłużej smażę się na słońcu tym lepiej.

To nie wszystko, jest jeszcze wieczór, a celem wieczornej pielęgnacji jest odżywienie, nawilżenie i regeneracja:

Demakijaż:

jest wieloetapowy, po co? Skóra po całym dniu pracy, przebywania w mieście, z makijażem potrzebujemy gruntowanego oczyszczenia.

Najpierw sięgamy po olejek, zarówno marki azjatyckie jak i polskie oferują wielki ich wybór.

Stosujemy go na suchą skórę, masując ją przez kilka minut opuszkami palców, po chwili dodajemy odrobinę wody i masujemy okrężnymi ruchami.
Następnie – pianka, żel lub cokolwiek innego do demakijażu, w tym etapie zawiera się również szczoteczka. Kolejny krok to tonik lub płyn micelarny oraz raz na dwa dni
peeling lub maska złuszczająca.

Tonik/Esencja.

Serum/Ampułki.

Krem na noc, krem pod oczy.

Maska na noc

Azjatki używają masek kilka razy w miesiącu, nie zmywają jej po kilkunastu minutach, a zostawiają na całą noc.

Zapytałam Trang czy prawdą jest, że Azjatki dbają o swoją skórę od najmłodszych lat oraz wiedzę o pielęgnacji wynoszą z domu.
Jak możesz się domyślić, nie zawsze jest to prawdą – mama Trang nie dbała w ten sposób o swoją skórę zatem nie była to nauka wyniesiona z domu. Niemniej jednak w większości przypadków jest jednak tak jak głoszą legendy. I tak jak wspominałam – najważniejszą bronią w walce z upływem czasu jest filtr. Używając zwrotu upływ czasu nie mam na myśli chorego podążania za wiecznie młodą skórą pozbawioną zmarszczek.

Jeszcze makijaż! Kilka akapitów wyżej zapytałam: jak myślisz ile kosmetyków do makijażu Trang używa na co dzień?
Odpowiedź jest dość zaskakująca: dwóch. Podkładu w gąbeczce czyli cushion (oczywiście z filtrem) oraz pomadki do ust, którą wklepuje opuszkami w wargi. I tutaj mamy kolejny dowód na to jak wielkie różnice są pomiędzy nami – trochę generalizując, ale czy nie masz wrażenia, że porównując Europejki do Azjatek okazuje się, że odrobinę nadużywamy makijażu?
Azjatki dbają o pielęgnację po to, aby nie musieć aplikować wielu warstw makijażu. Z tego, co obserwuję wśród kobiet np. w Polsce – my używamy dużo makijażu podczas, gdy zapominamy o demakijażu czy pielęgnacji. To są moje odczucia, które nie muszą okazać się absolutem dlatego też jestem bardzo ciekawa Twojego zdania!

Dziewczyny, jeśli interesuje Was ten temat i macie jakiekolwiek pytania odnośnie azjatyckiej pielęgnacji, dajcie znać! Mam dwie specjalistki w zanadrzu, drugą poznacie lada dzień! Ten tydzień na moim blogu należy do Azji – będą recenzje, wywiady, ulubione produkty – zaglądaj koniecznie!

Dziękuję Trang, dziękuję Oldze za wszystko!


Dziewczyny, zostawcie komentarz pod postem! Do wygrania 3 zestawy maseczek, macie czas do końca tygodnia (piątek 15.10, północ).