Agata
Manosa

Miejsca: Hotel SPA Dr Irena Eris Krynica Zdrój.

2016-07-12 - Agata Herbut









Pamiętasz mój projekt Miejsca? Pokazywałam lokalizacje, które warto odwiedzić – niemal wszystko w Warszawie. Pora wyjść poza nawias i zabrać Cię odrobinę dalej – tym razem w polskie góry. Będzie to specjalna wyprawa i pierwszy wakacyjny wyjazd z najmłodszą córką. Zapraszam Was w Beskid Sądecki do Krynicy Zdroju i do mieszczącego się tam hotelu SPA Dr Ireny Eris.




Hotel


Pierwsza miła niespodzianka? Kieliszek proseco na przywitanie oraz zabawki dla dziewczynek.
Hotel w Krynicy Zdroju to hotel w którym naprawdę dba się o każdy szczegół, począwszy od wystroju i czystości, a kończąc na uprzejmości. Położenie, kompleks, wnętrza – wszystko jest malownicze i relaksujące, ponadto cisza, spokój, widok, zieleń, ba! nawet komarów nie ma!
Każdy pokój ma taras lub balkon, co jest jednoznaczne z piciem kawy na świeżym powietrzu lub wieczornych rozmowach przy lampce proseco (ok, nie oszukujmy się – przy pełnej butli!).
Bardzo wygodne łóżka, przestronne pokoje, wyposażone we wszystkie niezbędne przedmioty (również bezprzewodowe czajniki, szklanki, wodę, herbatę, kawę, lampki do czytania zamontowane przy łóżku) – miałam nawet wrażenie, że zanim pomyślałam o czymś co mogłoby się przydać, okazywało się, że mogę znaleźć to na przykład w szafie.
Korzystaliśmy ze specjalnej wakacyjnej oferty Dłużej = Taniej, więcej szczegółów znajdziecie tutaj.






Na uwagę zasługuje piękny basen – byliśmy zmuszeni być tam dwa razy dziennie, zarówno duża jak i mała córka uwielbiają wodę więc nie było wyjścia – duży basen, mały basen dla dzieci, dwa jacuzzi (trzecie na tarasie), leżaki, sauny, pomieszczenie relaksu. Po drugie – na dworze znajdują się hamaki, leżaki, ławki, grill – generalnie wszystko, co może poprawić Ci nastrój i spowodować, że poczujesz się zrelaksowana. Jeśli leżenie nie jest dla Ciebie – w ofercie codzienne zajęcia sportowe (z trenerami!), nordic walking, dookoła piękne trasy biegowe i przede wszystkim góry.
Dodatkowo – możliwość spotkania z dietetykiem, warsztatów makijażowych, wypożyczenia książek, gier, spacerów – uwierz mi, możliwości są nieskończone.
Nie mogłabym zapomnieć o Kosmetycznym Instytucie, ale o nim napiszę w osobnym poście.




Dzieci

Od pierwszej chwili wiedziałam, że zarówno Jagoda jak i Zoja będą czuły się tutaj dobrze. Personel hotelowy traktował je z szacunkiem oraz ze zrozumieniem, co w moim odczuciu jest absolutnie ważne ponieważ ja wychowuję je w zgodzie z tymi wartościami.
Zacznijmy od restauracji – krzesełko, kredki, kolorowanki, sztućce plastikowe oraz dania dla dzieci (o tym więcej napiszę w rozdziale Jedzenie), wszystko doskonale zorganizowane, kelnerzy oraz kelnerki doskonale nawiązujący kontakt z maluchami i reagujący na ich potrzeby.
W związku z tym, że hotel jest pięciogwiazdkowy jest to świetna okazja, aby pokazać dzieciom, że są miejsca w których należy zachowywać się odrobinę inaczej (czyli kulturalnie i przyjaźnie).
Zajęcia w których mogła uczestniczyć Jagoda to między innymi nauka pływania (codziennie!), zajęcia ruchowe na świeżym powietrzu, robotyka (sama zbudowała swoje dwa pierwsze w życiu roboty!) z nauką podstaw języka japońskiego. Oprócz tego codziennie, przez osiem godzin do dyspozycji dzieci była sala zabaw z zabawkami naprawdę świetnej jakości (byłam w szoku, przyznam się) z opieką co oznacza iż możesz pójść na basen i zrobić te 100 długości podczas, gdy Twój maluch jest w dobrych rękach.
Według mnie program zajęć dla dzieci jest naprawdę imponujący i Jagoda miała niemalże całe dni wypełnione (z opieki w sali zabaw właściwie nie korzystaliśmy bo było tyle fajnych rzeczy do robienia, ale jest to naprawdę dobre rozwiązanie dla rodziców, którzy chcą odpocząć, a przy tym zapewnić dzieciom atrakcje), obydwie bawiły się świetnie. Do dyspozycji również plac zabaw na świeżym powietrzu z piaskownicą (nawet nie wiesz ile ciast z szyszkami zrobiłam!), ślizgawkami, domkiem, huśtawką. Dwuletnia Zoja brała udział w zajęciach pod moją opieką, a najchętniej spędzała czas na basenie. Rekomendacja? Mamo, chciałabym tutaj zamieszkać oraz Mamo, ja nie wyjeżdżam plus płacz (gdy wracaliśmy do Warszawy padał deszcz, Jagoda uznała, że to Krynica i pani Irena za nią płaczą!).









Jedzenie


Dziewczyny, co może oznaczać jeśli kładę się spać myśląc o tym, co zjem na śniadanie oraz co wybiorę z karty na obiad i kolację? W swoim życiu zjadłam naprawdę dużo. Dużo wszystkiego, a restauracja Szósty Zmysł uplasowała się w pierwszej trójce najlepszych. Każdy posiłek był idealny! Pamiętacie, że nie jem mięsa ani ryb? Moja opinia dotyczy więc posiłków wegetariańskich, a w przypadku dziewczyn również mięsnych. O każdym daniu mogłabym opowiadać i na samą myśl rozpływam się – żółte curry (jadłam trzy razy więc to chyba mój faworyt!), sałaty z cudownymi, odświeżającymi dressingami, pyszne desery, bufet śniadaniowy naprawdę okazałej wielkości. Wszystko na najwyższym poziomie, podpisuję się pod tym obydwiema rękami. Rekomendacja dzieci? Zupa pomidorowa z ryżem lub kluseczkami, Jagoda jadła ją codziennie.
Ah, zapomniałabym – zupa pomidorowa z kluseczkami to kluseczki wyrabiane na miejscu, puree ziemniaczane to puree w którym czuć masełko, miałam wrażenie, że każdy składnik potrawy to podróż do mojego dzieciństwa. Wszystko świeże, najwyższej jakości, pięknie podane. Jeśli będziecie w pobliżu restauracji Szósty Zmysł, koniecznie zajrzyjcie nawet jeśli nie spędzacie czasu w Hotelu. Myślę, że warto przeżyć takie doświadczenie kulinarne (koniecznie z deserem w postaci tortu orzechowego!).












Okolica


Tak jak wspominałam, był to mój pierwszy pobyt w tych okolicach.
Piękne widoki, świeże powietrze, śpiew ptaków o poranku i niebo pełne gwiazd.
Oprócz tego – niemalże na przeciw hotelu znajduje się Jaworzyna Krynicka, jeden z najwyższych szczytów regionu. Wejście lub wjazd na Jaworzynę jest punktem obowiązkowym – my z dziećmi wjechaliśmy kolejką gondolową. Na szczycie można zjeść obiad, pospacerować, zrobić zdjęcia i odpoczywać, po małej wyprawie do położonego niedaleko schroniska wróciliśmy kolejką na dół. Tomek następnego dnia… wbiegał na Jaworzynę oraz z niej zbiegał, nie wiem co gorsze, ale górę zdobył!












Centrum Krynicy jest oddalone od hotelu ok. 10 km (busy jeżdżą co pół godziny), a tam deptaki, ścieżki spacerowe i uzdrowiska z wodą zdrojową. Jako, że ja preferuję jednak lody, musiałam poszukać dokładniej. Z polecenia pana taksówkarza udało się znaleźć najlepszą lodziarnię regionu, chociaż inne wcale jej nie ustępowały i na pewno będziemy za nimi w Warszawie tęsknić (gałka loda wielkości mojej pięści za 2,5 zł – najważniejszy jednak jest smak, a w lodziarniach w których byłam był naprawdę wyśmienity!). Do jednej, tej najbardziej znanej czyli Śnieżynki czekałam w kolejce, gdy drzwi były jeszcze zamknięte – Jagoda przykleiła się do szyby, Zoja krzyczała “czokolada” – tylko ja trzymałam fason… oraz może Tomasz, który stanął 200 metrów od nas.
Cała okolica to eksplozja zieleni, coś niesamowitego. Dojazd do Krynicy należy do bardzo przyjemnych, oczom ukazują się ogromne, soczyste korony drzew, a droga jest kręta i skrywa naprawdę piękne widoki.











Dojazd

Podróżując samochodem nie będziecie mieć najmniejszego problemu z dotarciem.
Jeżeli wybierzecie inne środki transportu, tak jak my, najłatwiej będzie dostać się do Krakowa i dalej autobusem dojechać do Krynicy Zdroju (ok. 3h). Ostatni etap to taksówka z centrum miasta lub busik miejski już do samego hotelu (odpowiednio: ok. 30 zł, 5 zł/os).





Podsumowanie


Jeden z najlepszych wakacyjnych wyjazdów rodzinnych. Szczerze! Hotel dr Ireny Eris to miejsce w którym możesz odpocząć jadąc np. z partnerem, ale również i z dziećmi. Dzięki wszelkim udogodnieniom, możliwości korzystania z zajęć dodatkowych, jesteś w stanie sama popływać (bez dzieci uczepionych do Twoich rąk), pójść na masaż czy zwyczajnie poleżeć chwilę w hamaku. Uważam, że tego typu rozwiązania oferowane przez hotele są mistrzostwem świata.
Czy wybierzemy się ponownie do Krynicy? Odpowiedź na to pytanie powinna być największą rekomendacją, prawda? Wybierzemy napewno! We wrześniu mam plan, aby pojechać tam razem z moją siostrą i mamą, aby świętować moje 18 urodziny, ale to na razie sekret!






Chciałabym zwrócić uwagę na jeszcze jedną ważną kwestię, a mianowicie ochronę środowiska – dla mnie bardzo ważne jest to, że moje ręczniki nie są wymieniane codziennie, podobnie jak moja pościel (chyba, że masz taką potrzebę), klimatyzacja w pokoju wyłącza się w momencie, gdy uchylisz okno lub otworzysz balkon, w restauracji natomiast oraz toalecie nie są używane papierowe ręczniki/serwetki – według mnie to bardzo odpowiedzialne działanie wobec naszej planety.