Agata
Manosa

Początki blogowania vs teraz. Makijaże.

2016-06-16 - Agata Herbut

Podobnie jak każda z nas ma ochotę pozbyć się niektórych zdjęć z młodości, zapomnieć o nich, zakopać i zapomnieć – tak samo sprawa ma się z blogowaniem. Szczególnie na początku mojej przygody z blogowaniem umiejętności robienia makijażu pozostawiały wiele do życzenia, ale nie tylko makijażu – zobaczcie zdjęcia, miny, jakieś dziwne pozy, kadry. Na szczęście nie traktuję tego jako powód do wstydu, a powód do względnej dumy. Dlaczego względnej? Bo przede mną jeszcze całe życie nauki, mnóstwo technik, inspiracji i prób oraz oczywiście formuł, produktów, dziewczyn i miejsc.

Zobacz najwcześniejsze zdjęcia z bloga, te są z czasu, gdy mieszkaliśmy w Berlinie (2012), a ja nie do końca wiedziałam jak używa się aparatu fotograficznego, ale po zrobieniu 852903452 udało się wyłowić chociaż jedno. To są także czasy, gdy nie używałam żadnych programów graficznych, nawet nie pamiętam czy je jakkolwiek kadrowałam. Najważniejsze jednak jest – rozświetlacz!

Zdjęcie poniżej to prawie ten sam okres, pamiętam je doskonale – pierwsze wyjście wieczorne z domu po urodzeniu Jagi. Do Berlina przyjechała moja siostra i zabrała mnie na wystawę, już 2013 rok.

2014 to czas, gdy zaczynam poznawać różne techniki, uczyć się i poznawać nowych ludzi – mnóstwo inspiracji. Miałam tez chyba najładniejszy kształt brwi wtedy, chcę takie znowu!

A 2015? 2015/2016 może pamiętasz? Rozpoczęłam projekt Beauty Monday (wszystkie makijaże są tutaj) i robię więcej makijaży, jedne są lepszy, inne gorsze, ale staram się uczyć czegoś nowego.
Na pewno jestem bardziej świadoma siebie i swoich potrzeb jeśli chodzi o kwestie urody, makijażu.
Wiesz co jest najfajniejsze? Że to dzięki prowadzeniu bloga mogę się rozwijać i dzięki Wam, moim Czytelniczkom – niejednokrotnie pisałyście w komentarzach, że coś mogłabym robić lepiej, bardziej się postarać itp. To całkiem genialne mieć takie wsparcie, prawda?

Jest też zła wiadomość – nie mam chyba żadnego totalnie upokarzającego zdjęcia. Znalazłam natomiast niezły wytrzeszcz tutaj, “kolejny szybki makijaż” na którym właściwie nie wiem, co widać tutaj. Przeglądając stare posty doszłam do jeszcze jednego wniosku – na początku blogowania traktowałam to miejsce bardziej jak pamiętnik, pisałam posty z krótkimi informacjami co u mnie, co planuję – okazuje się, że w chwili obecnej mam ponad pięcioletni zapis tego, co się działo.

To jak moja Droga, o wielu zdjęciach z przeszłości masz ochotę zapomnieć? 🙂