Agata
Manosa

Smashbox, L.A. Lights Blush & Highlighter.

2016-05-04 - Agata Herbut



Zazwyczaj wybieram te w odcieniach brudnego, zgaszonego różu, po koralowe i pomarańczowe sięgam zdecydowanie za rzadko,a przecież genialnie ożywiają cerę i tworzą piękny, zdrowo wyglądający rumieniec.
Paletę L.A. Lights Blush & Highlighter testuję od jakiegoś czasu, oprócz tradycyjnego używania wykorzystałam ją także w makijażu oczu i sprawdziła się równie dobrze!

Opracowana w reprezentującym markę studio fotograficznym w Los Angeles nowa paleta łączy w sobie dwa odcienie różu w różnych tonacjach – jednym realistycznym i jednym nasyconym – z idealnie dopasowanym rozświetlaczem, wszystko po to, aby odtworzyć magię

Los Angeles.
Trwałe i bezpieczne w użyciu róże nigdy nie tworzą smug ani nie bledną, ich pigmentacja jest naprawdę doskonała – tak jak wspominałam udało mi się stworzyć makijaż oka bez użycia jakiejkolwiek bazy.







Rozświetlacz uwydatni kości policzkowe i nada Twojej skórze naturalnego blasku, a dwa

odcienie różu stworzą promienny wygląd. W każdym opakowaniu znajduję się
wszywka z poradami i sekretami stosowania produktu, zgodnie z kształtem twarzy.
Zdaję sobie sprawę, że odcienie w pierwszej chwili mogą przerażać – są mega mocne, ale naprawdę nie robią krzywdy!
Bardzo dobrze rozprowadzają się na skórze, blendują i nie tworzą plam koloru – jeśli stworzyłaś zbyt mocny rumieniec, najjaśniejszy produkt jest w stanie go lekko zmniejszyć.
Moim zdaniem wersja Culver City Coral, którą posiadam świetnie sprawdzi się wiosną i latem – jest mocno energetyzująca.

Na zdjęciu poniżej zmiksowałam ze sobą dwa róże, efekt jest moim zdaniem przepiękny!







Paleta jest dostępna w trzech wersjach kolorystycznych, ja pokazałam Culver City Coral zawierającą:

Rich Coral, True Coral, Highlight Coral (149 zł). Warto zwrócić na nie uwagę i ogólnie na Smashbox jeśli jeszcze nie znasz tej marki – w ofercie mają naprawdę kilka rewelacyjnych produktów, które ja osobiście mogę polecić każdej z Was i mieć niemalże pewność, że Ci się spodobają. Wracając jednak do róży – myślę, że nie warto się bać tak mocnych kolorów ponieważ może się okazać, że są stworzone właśnie dla Ciebie. Powinnam zacząć tworzyć zadania domowe dla Was i dzisiejsze brzmiałoby: idzie wiosna, narzuć na twarz trochę koloru.


Produkt przedstawiony w recenzji został dostarczony przez Smashbox. Zdjęcia znajdujące się w poście pochodzą z Facehunter.