Agata
Manosa

Co nowego w kosmetyczce wiosną?

2016-05-13 - Agata Herbut

Tego typu postów nie powinnam dzielić okresowo, a… miesięcznie? Co chwilę premiery, nowe lansowania i szczerze? Totalnie ciężko spośród tego natłoku znaleźć coś dla siebie, coś co naprawdę przypadnie do gustu i zachwyci do tego stopnia, że będziesz chciała wrócić raz jeszcze do tego produktu. Bo o to chodzi, prawda?
U mnie dzisiaj kilka kosmetyków, które mogą spodobać Ci się wiosną – począwszy od kolorów opakowań, poprzez formuły, a kończąc na zapachach. Jest z czego wybierać, a wszystkie są ciekawe!






Phenome, Serene.


I od razu przyznam się – nie znam tej polskiej marki zbyt dobrze, ale poznajemy się i są to całkiem przyjemne spotkania.
Serene to woda micelarna do cery wrażliwej, skłonnej do podrażnień, która oczyszczając i odświeżając jednocześnie koi i regeneruje skórę. Dzięki zawartości ekstraktów z kasztanowca, owsa i pszenicy woda doskonałe nawilża i przywraca skórze witalność i energię. Pozostałe składniki aktywne wychwytują wolne rodniki działając przeciwstarzeniowo, zapobiegają podrażnieniom i uszczelniają naczynia włosowate naskórka. Doskonale radzi sobie z demakijażem pozostawiając skórę gładką i nawilżoną oraz dobrze przygotowuje ją na przyjęcie preparatów pielęgnacyjnych.


The Body Shop, Pinita colada.


W tym roku TBS stawia na kokosowo – ananasowy koktajl, rok temu było to mojito, które uwielbiałam – naprawdę! Genialnie odtworzyli zapach i w te największe upały aplikacja stanowiła totalną ochłodę dla ciała. Tym razem będzie odrobinę słodko, ale nadal apetycznie – kokos i ananas to równie fantastyczne połączenie. Cała seria jest już dostępna w sklepach marki.



Benefit, Hoola Zero Tanlines.


Dzięki nie wymagającemu użycia dłoni aplikatorowi oraz lekkiej żelowej konsystencji produkt zapewni Ci naturalną i piękną opaleniznę. Nie pozostawia śladów, zacieków i plam,
formuła utrzymuje się aż 12 godzin, nie ściera się, nie brudzi ubrań i nie zostawia widocznych linii. Dodatkowo delikatnie pachnie słoneczną plażą. Benefit proponuje: Wykorzystaj te 12 godzin, najlepiej w negliżu!. Nie martw się, nie pokażę się na golasa na blogu…albo! Ps. Pachnie plażą!




Sephora, Nawilżające mleczko do ciała.


Delikatnie perfumowane mleczko o płynnej, aksamitnej i nietłustej konsystencji błyskawicznie się wchłania i przywraca skórze komfort.
Dzięki bogatej formule, skóra jest delikatna i nawilżona przez cały dzień.
Nie lepi się, nie klei i pachnie jagodami! W ofercie jest kilka nowych zapachów, soczystych i orzeźwiających, na wiosnę oczywiście!






Mary Kay, Paleta do Makijażu – Into the Garden™.

Paleta wygląda przepięknie! Wykonana jest z ozdobnego papieru, a po otworzeniu ujrzymy cztery kremowe cienie do powiek oraz trzy błyszczyki. Kolorystycznie MK podąża za wiosennymi trendami – jest lekko, świetliście i odrobinę bajkowo. Dzięki kolorystyce szybko możesz stworzyć look zarówno dzienny jak i wieczorowy.




Clarins, Multi-Active
Przeciwzmarszczkowy Lotion na Dzień SPF15.



Mam słabość do tej marki i ich produktów – bardzo je cenię i uważam, że są naprawdę dobre jakościowo. Mam swoich ulubieńców, a ten lotion w kolorze rozbielonego różu właśnie dołącza do tej grupy.
Multi-Active na dzień to antyoksydacyjna pielęgnacja dzienna przeciw wczesnym oznakom starzenia się skóry dla kobiet po 30. roku życia. Wzbogacona o wyciąg roślinny z dzikiego ostu, zamkniętego innowacyjną technologią microkapsulacji, wykazuje właściwości antyutleniające i rewitalizujące, chroniąc skórę przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych, jednocześnie zachowując jej młody wygląd na dłużej. Bogata w ekstrakt z krzewu Myrothamnus’a, pomaga minimalizować skutki codziennego stresu i zmęczenia, w rezultacie czego skóra jest nawilżona, zmarszczki wyraźnie wygładzone, a cera jednolita i pełna blasku. Pielęgnacja zawiera filtr przeciwsłoneczny oraz innowacyjny kompleks ochronny przeciw zanieczyszczeniom środowiska.





Clinique, Moisture Surge Extended Thirst Relief.


Naprawdę nawilża. Sprawdziłam nie tylko na sobie, ale i na przyjaciółce, której podarowałam słoiczek.
Nawilża, odświeża i łagodzi skórę przez 12 godzin. Może być stosowany w każdym momencie – pod lub na makijaż. Szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy, przeznaczony do wszystkich rodzajów skór. Aktualnie na stronie Clinique słoiczek 30 ml można kupić za 65 zł, jeśli borykasz się z permanentnym brakiem nawilżenia – warto spróbować.


Lierac, Magnificence Rubinowy krem do twarzy.


Krem o dwuetapowym działaniu korygującym. Natychmiast po aplikacji przynosi widoczne efekty wygładzenia skóry oraz wyrównania jej kolorytu. Przy regularnym stosowaniu, pomaga długotrwale redukować zmarszczki i drobne linie, ujędrnia i rozświetla skórę. Lierac to jedna z aptecznych marek za którą stoję murem – produkty tej marki są naprawdę świetne jakościowo i przynoszą obiecywane efekty. Jeśli jeszcze nie znasz – warto sprawdzić!







Bobbi Brown, Art Stick.

Absolutnie wygodna w użyciu kredka do ust, jej nawilżająca i długotrwała formuła bez trudu nakłada się na usta, dając wyraźne, kremowo-matowe wykończenie. Obrysuj usta kredką by osiągnąć naturalne podkreślenie, a następnie płaską częścią kredki dodaj koloru wewnętrznej części ust – to wszystko! Kolor jest intensywny, trwały i naprawdę sporo wytrzymuje.



Burberry, Full Kisses.


Wielozadaniowa pomadka, która nadaje pełen kolor trwający bez wysychania oraz nadaje wargom kształt, który sprawia, że wyglądają pełniej i wyraźniej – wszystko po wykonaniu jednego pociągnięcia. Odcienie używane za kulisami pokazów mody to Military Red No.553, pasuje do każdego odcienia skóry, oraz Nude Blush No.501, ponieważ kombinacja formuły Full Kisses, konsystencja i pigmentacja kolorem sprawia, że są one idealne. Sprawdziłam, są ciekawe!







Który z produktów wypróbowałabyś wiosną? A może znasz je już?