Agata
Manosa

Ministerstwo Dobrego Mydła.

2015-10-09 - Agata Herbut




Mam taką wewnętrzną potrzebę zachwycania się nowymi, fajnymi markami i dzielenia się tym z Tobą. Co prawda część dziewczyn na pewno zna Ministerstwo Dobrego Mydła, ale wierzę, że dobra nowina dotrze także do tych z Was, które słyszą o MDM po raz pierwszy.
Siostry Ula i Ania stworzyły manufakturę w której oferują mydła i kosmetyki wytwarzane z dobrych surowców. Ich tajny plan na sukces to dobre rzemiosło i ciężka praca.





Przyznam się od razu, że kupiłam ich markę w całości, nikt nie musiał przekonywać mnie do tego – wierzę w ich pasję i w to, że są fajnymi dziewczynami. A przecież fajne dziewczyny muszą robić fajne rzeczy, si? Z pierwszym zamówieniem czaiłam się jakiś czas aż w końcu znalazłam odpowiedni moment, aby spokojnie przejrzeć stronę i wybrać interesujące mnie produkty.
Po pierwsze bardzo podoba mi się strona MDM, po drugie cały design produktów, po trzecie niesamowicie podoba mi się wrażenie, że wiem kto za tym wszystkim stoi. Po czwarte – najważniejsze, ja wyczuwam ich pasję na setki kilometrów (pozdrawiam biuro w Kamieniu Pomorskim;)).





Co wybrałam możesz zobaczyć na zdjęciu, zamówienie dotarło błyskawicznie, pięknie zapakowane i pachnące. Moja słabość do tego typu działań bierze się pewnie stąd, że sama kiedyś prowadziłam Mydlarnię i jestem pewna, że gdybym robiła to nadal – sprzedawałabym produkty od dziewczyn. Uwielbiam lekko peelingujące mydło czekoladowo – miętowe, soczyście pachnące marchewkowe oraz rozmarynowe. W kulach kąpię się razem z moimi dziewczynami. Olejem malinowym nawilżam dłonie, a ciało masłem shea. Dziewczyny robią naprawdę dobre jakościowo produkty, nie będę się rozpisywała o działaniu mydła na moją skórę, nie chcę Cię zanudzić – to ten moment w którym powinnam napisać: sama musisz wypróbować!







Czekam i mam nadzieję, że za jakiś czas dziewczyny pójdą w stronę np. peelingów do ciała i rozszerzą asortyment. Musisz wiedzieć, że produkty, które tworzą są naturalne, w stu procentach bezpieczne i mogą ich używać wegetarianie/wegetarianki.

“Specjalizujemy się w ręcznym wytwarzaniu niewielkich partii mydeł naturalnych, przygotowywanych na podstawie własnych receptur według zasad tradycyjnego rzemiosła mydlarskiego. Pierwszy etap prac odbywa się na papierze. Są to godziny spędzone nad stosem książek i notatek, kalkulacje i praca z tabelami zmydlania. Dziesiątki poprawek, przesuwanie przecinków, zliczanie proporcji.

Każdy olej posiada inne właściwości, każdy wnosi do mydła coś zupełnie innego. Wybór surowców i połączenie ich w idealną recepturę, umiejętność takiego dobrania składników by uzyskać efekt synergii ich działania to nasze codzienne zmagania w drodze do doskonałości”.







Zostawiam Cię ze stroną dziewczyn: Ministerstwo Dobrego Mydła, a za Ulę i Anię trzymam bardzo mocno kciuki i wierzę w nie razy tysiąc!



Muszę podkreślić jeszcze jedną drobną rzecz: to nie jest artykuł sponsorowany, moje zachwyty są jak najbardziej poparte stanem rzeczywistym i sympatią jaką wzbudziła we mnie marka.