Agata
Manosa

Alessandro Striplac czyli moje wrażenia po zastosowaniu lakieru peel-off.

2015-07-02 - Agata Herbut

Striplac to lakier o trwałości do 10 dni (według producenta), który nie odpryskuje i który usuwamy bez użycia zmywacza. Wspominałam jakiś czas temu, że moje paznokcie były w niezbyt dobrym stanie, powodem była przede wszystkim ciąża i karmienie. Podratowałam swoją płytkę kolorową odżywką OPI, później zdecydowałam się na Striplac po to, aby nie maltretować paznokci ciągłą zmianą koloru, zmywaczem i uszkodzeniami mechanicznymi. Striplac miał je po prostu zabezpieczyć i pozwolić odpocząć, zregenerować się. Alessandro na swojej stronie obiecuje trwałość do dziesięciu dni, na zdjęciach poniżej możesz zobaczyć jak wygląda lakier równo dwanaście dni po aplikacji.






Jak działa ten system? Od razu przyznaję się, że nie wykonywałam manicure sama, zrobił go Mikołaj, który zajmuje się tym na co dzień.
Tradycyjnie: opiłowanie, odsunięcie skórek, lakier podkładowy, a następnie dwie warstwy lakieru w wybranym kolorze. Po każdej warstwie lakier utrwalany jest lampą LED. Moje pierwsza reakcja? Przepiękny połysk i kolor!

Wybrałam odcień Love Secret 51, w dwanaście dni po wykonaniu manicure nadal jest w doskonałym stanie – nic nie odpryskuje, nie ściera się, nie odkleja. Połysk jest dokładnie taki sam jak pierwszego dnia. Striplac możemy usunąć
delikatnie podważając lakier i usuwając go jak „naklejkę” z płytki paznokcia (z tego, co wiem jeśli napotkamy opór ze strony lakieru możemy wspomóc się oliwką wówczas odejdzie bez problemu). Po zdjęciu lakieru nasza płytka jest zdrowa i nieuszkodzona – sprawdziłam na swoich paznokciach.





Tak jak wspominałam mój mani został zrobiony przez Mikołaja, w Sephorze oraz na stronie Alessandro natomiast jest dostępny zestaw startowy zawierający lampę i wszystko, co potrzebne do wykonania go własnoręcznie. Ja nie skuszę się na sephorową opcję, zrobienie sobie raz na jakiś czas paznokci oraz ploteczki są zbyt fajne i nie mam zamiaru sobie tego odbierać.
Jakie są moje wrażenia? Bardzo pozytywne! To świetne rozwiązanie dla tych z Was, którym zależy na perfekcyjnie wyglądających dłoniach przed co najmniej dziesięć dni (u mnie dłużej!). Nie musisz się martwić odpryskami, otarciami, koniecznością zrobienia manicure – świetna opcja na wakacje, wyjazdy itp.

Ponad rok temu pokazywałam Wam efekty Essie gelu (tutaj), który cenowo jednak wychodzi znacznie drożej. Za manicure wykonany metodą Striplac zapłacisz 50 zł z dojazdem do domu (to cennik Mikołaja).



Nosisz lub nosiłaś hybrydę lub żel? Jakie są Twoje wrażenia?