Agata
Manosa

Miejsca: Salon Wisła, Warszawa.

2015-05-21 - Agata Herbut

Długo kazałam Ci czekać na kolejną część moich Miejsc, ale w końcu jestem i to z całkiem fajnym kąskiem, obiecuję! Salon Wisła, bo o nim dzisiaj będę Ci opowiadała to miejsce w którym możesz jak nietrudno odgadnąć zadbać o swoje dłonie, stopy i pazurki. Mogłoby być jednym z setek na mapie Warszawy, wtórnym i sterylnym, ale nie jest! Nie jest, na szczęście! Moje pierwsze skojarzenie z Wisłą? Fajne dziewczyny i atmosfera.








Wchodzisz tam i czujesz się jakbyś spędzała czas z dobrą koleżanką, nie ma żadnego nadęcia, zadęcia czy spinania się. Dziewczyny mówią do Ciebie po imieniu, co dla mnie jest super fajne bo zawsze nieswojo czuję się, gdy osoba starsza ode mnie mówi Pani Agato (nawet, gdy ja staram się mówić na Ty). Zuzę (blondynka na zdjęciu), która jest właścicielką Wisły mogłaś poznać w moich Geeksach (tutaj!), artykuł w Miejscach nie jest sponsorowany, Zuza nie ma pojęcia, że planowałam cokolwiek napisać. Moja opinia jest zatem szczera i co więcej, a co dla niektórych z Was jest istotne – za mani & pedi płaciłam własną krwawicą (tak się kiedyś mówiło na pieniądze, mówi się tak jeszcze czy tylko ja zostałam sześćdziesiąt siedem lat za wszystkimi?).
Do rzeczy. Mówimy sobie po imieniu, pijemy herbatkę lub kawkę w ładnym pomieszczeniu, uśmiechamy się i jest fajnie. Co najważniejsze jednak w tego typu miejscach to według mnie bezpieczeństwo i profesjonalizm, prawda? A ja wszystko obserwowałam. Serio. Nawet, gdy dziewczyny nie widziały, że patrzę to ja patrzyłam i notowałam w głowie co i jak.
Są rękawiczki, jest maska, wszystko sterylne i czyste, balia z wodą zabezpieczona folią. Sama będziesz mogła to zauważyć jeśli kiedyś będzie Ci po drodze do Wisły
bo dziewczyny wszystko robią na Twoich oczach. W Wiśle robiłam zarówno manicure jak i pedicure, nigdy nie miałam żadnych problemów, dziewczyny są delikatne i pytają się czy jest Ci komfortowo, czy frezarka nie powoduje dyskomfortu (przy pedi) i odpowiadają na wszelkie pytania – odnoszę wrażenie, że posiadają zatem wiedzę na temat tego, co robią.







Lakiery, których używają to przede wszystkim Essie, trochę OPI, Vinylux – możesz spodziewać się, że efekt będzie trwały, możesz zrobić sobie hybrydę albo poszaleć z wzorkami (ja kiedyś to zrobię, jak tylko będę mogła poświęcić na to więcej czasu) – dziewczyny wrzucają na swojego Insta lub FB dużo zdjęć więc możesz potraktować to jako inspirację albo wybrać się z gotowym “projektem”. Ceny możesz znaleźć tutaj. Wisła to miejsce do którego będę wracać, bez dwóch zdań.




Miejsce: Salon Wisła
Gdzie: al. 3 Maja 14, Powiśle, Warszawa

www: Fb, Instagram


Zdjęcia pochodzą z mojego aparatu, z profilu FB Wisły lub z profilu Kasi, która jest menadżerką salonu (musiałam je wstawić!). Zuza wprowadziła system pieczątek dla Stałych Klientek więc koniecznie poproś o swoją kartę, aby po kolejnej wizycie móc skorzystać z darmowego zabiegu.