Agata
Manosa

Sto kilometrów za mną i biegowe porady od eksperta.

2014-12-16 - Agata Herbut

Sto kilometrów za mną, jest zdecydowanie lepiej niż trzy tygodnie temu – nie muszę się już zatrzymywać, powoli zwiększam tempo. Późna jesień/wczesna zima mimo, że zapowiadały się mroźno nie były w stanie pokrzyżować moich planów,w dalszym ciągu z wielką ochotą wychodzę z domu, aby pobiegać. Martwiłam się, że minusowe temperatury skutecznie mnie odstraszą, zdaję sobie sprawę, że na razie jest to maksymalnie minus pięć stopni, a za jakiś czas może być minus dwadzieścia. Dlatego też szykuję się do zimowych zakupów – przede wszystkim kurtka, bluza i akcesoria. Ostatnio wymyśliłam opcję biegania z plecakiem i załatwiania przy okazji mikro spraw jak np. kupienie znaczka pocztowego;) (a tak naprawdę to przećwiczyłam to z paczką i pocztą oraz jemiołą i prezentem).
Nadal ćwiczę z Jillian Michaels i właśnie kończę 30 Day Shred, po zakończeniu nadal zostanę przy niej, wypróbuję inny zestaw ćwiczeń.
Minęły niecałe dwa miesiące, czy widzę jakieś zmiany? Przyznam się szczerze, że zaczynając bieganie/ćwiczenia nie było dla mnie najważniejsze, aby schudnąć. Chciałabym być szybsza, sprawniejsza, zdrowsza, zamienić ciastolinę na mięśnie – moja droga więc będzie super długa, ale koniec końców na pewno będzie warto. Oczywiście wysmuklenie sylwetki też będzie świetnym dodatkiem do całości:).



Wiem, że część z Was też ma w planie bieganie/ćwiczenia – mam dla Was niespodziankę. Przeczytajcie o motywacji, trudnych początkach i niezbędnym wyposażeniu. Specjalnie dla Was:



Kuba Wiśniewski, wyczynowy biegacz i trener, ekspert Nike Running Poland.




Sprzęt, bez którego nie powinniśmy zaczynać przygody z bieganiem?


Kuba: Moim zdaniem najważniejszym sprzętem dla początkującego biegacza są buty biegowe i…

czapka. Inne elementy sprzętu, zależnie od pory roku i naszych preferencji, powinny być

dobierane w miarę, jak postępuje nasze biegowe doświadczenie. Bielizna termoaktywna,

skarpety kompresyjne, kurtka przeciwdeszczowa – zwiększają komfort biegu i mogą pomóc w

efektywniejszym wykonaniu treningu, ale nie są, tak jak buty, do biegania niezbędne. Czapka

biegowa to z kolei gwarancja, że zapewnimy sobie dobrą termoregulację najważniejszego

organu biegacza – czyli mózgu 🙂




Buty. Które wybrać na początek?


Kuba: Nie ogólnosportowe, nie na fitness czy „wygodne do chodzenia”, ale prawdziwe buty

biegowe. Na początku ważne, by dobrać je odpowiednio do swojej wagi i stylu biegania oraz

nawierzchni, na jakiej będziemy trenować.

Standardowym wyznacznikiem butów biegowych jest lekkość, wytrzymałość, dobra

wentylacja, nieco głębiej zarysowany bieżnik oraz możliwość względnie naturalnych ruchów

stopy w trakcie biegu. Osoby o większej wadze czy trenujące na twardych nawierzchniach

mogą szukać butów z większą amortyzacją. Te, które mają nieprawidłową budowę stopy lub

potrzebujące wsparcia – butów z większą stabilizacją. Na przykład do biegania po asfalcie i

kostce osoby, których technika jest słabsza i mają tendencję do nadpronowania, mogą

spróbować Nike LunarGlide 6. Jeśli biegamy po bardziej urozmaiconym podłożu (ścieżki

leśne, alejki szutrowe, lekki śnieg, a nasza waga jest przeciętna, dobrym rozwiązaniem mogą

być klasyczne Nike Zoom Air Pegasus.

Jak zadbać o komfort biegania zimą? W co powinniśmy się zaopatrzyć?


Kuba: Oprócz wspomnianej czapki i butów (które w zimie powinny mieć bardziej agresywny

bieżnik i nieco grubszą cholewkę), warto rozważyć zakup termoaktywnej bielizny. Tak zwany

base layer – czyli pierwsza warstwa odzieży, która bezpośrednio styka się z naszym ciałem,

powinna w zimie odprowadzać wilgoć z ciała i pozostawiać skórę w miarę suchą. Oprócz

tego możemy też zainwestować w druga, luźniejszą warstwę w postaci cienkiej bluzy z

długim rękawem. Od listopada do marca powinniśmy mieć kurtkę nieprzepuszczającą wiatru i

śniegu/deszczu. Najlepiej, jeśli taka wierzchnia odzież nie wpuszcza wilgoci do środka, ale

zarazem pozwala na wentylację ciała na zewnątrz. Na nogi, oprócz wyższych skarpet

chroniących przede wszystkim ścięgna Achillesa, zakładamy standardowo obcisłe ciepłe

tighty. Możemy też oprócz tego wyposażyć się w jakieś luźniejsze spodnie z nieprzewiewnej

tkaniny. Brak rękawiczek na pewno będzie w zimę dojmujący, bo ta część ciała narażona jest

na szybsze wychłodzenie.




Skąd czerpać motywacje?


Kuba: Wewnętrzna motywacja jest oczywiście najlepsza, ale jeśli mamy z nią problem, to na

początku można ją czerpać od innych. Ze wspólnych biegowych spotkań w grupie, o stałej

godzinie, w stałe dni tygodnia. Z nagradzania się po treningu i zapisywania efektów, nawet

chwalenie się tym znajomym. Z urozmaicania swojego biegania – nową trasą, nowym

środkiem treningowym – bo nic tak nie zabija radości z biegania, jak rutyna.




Moje biegowe zachcianki? Buty mam, ale gdy zobaczyłam na stronie Nike, że można sobie stworzyć swoje własne? Oto moje!
Kurtka, tutaj w trzech wariantach, bluza do biegania, skarpety i czapka.







1. Bluza z kapturem Climaheat Adidas (245 zł)


2. Ocieplana kurtka adistar Wool Adidas (629 zł)


3. Skarpety do kolan Climaheat Adidas (79 zł)


4. Naps Beanie Adidas Neo (49 zł)







5. Nike Pro Care, biustonosz sportowy (109 zł)


6. Kurtka Nike Shield Max (729 zł)


7. Buty Nike Air Zoom Pegasus (625 zł)


8. Kurtka Nike Vapor Reflective (649 zł)



Przez lata żyłam w przeświadczeniu, że rzeczy sportowe są nudne i brzydkie. Teraz, gdy zaglądam coś obejrzeć nie wierzę własnym oczom – zobaczcie ile kolorów i możliwości! Kupiłam spodnie do biegania zimą i po mojej przygodzie z bershkowymi (tak, tak przyżyłowałam) legginsami, które spadły mi z pupiny w parku – to miła odmiana, zupełnie ich nie czuć na ciele i są cieplutkie! Zaskoczyły mnie też ceny produktów sportowych – zatrzymała się w czasach, gdy w kraju istniały jeszcze tysiące złótych, ale biorąc pod uwagę, że ma mi być ciepło/wygodnie/mam nie zrobić sobie krzywdy – wybaczam.



Spotykamy się za pięćdziesiąt kilometrów!