Wróciłam do malowania paznokci! Przez ostatnie tygodnie właściwie tego nie robiłam czekając na Małą, teraz znowu mogę sobie na to pozwolić więc pora pokazać Wam część jesiennej kolekcji Chanel i przepiękny, szaro – granatowy Orage 631.
Teraz, gdy już mogę malować paznokcie miałam ochotę na coś ciemnego, wyjątkowego, na przekór słońcu i wszechobecnym pomarańczom i różom – Orage właśnie taki jest. Jest w nim szarość i głęboki granat, połysk i jednocześnie jakaś tajemniczość. Idealnie prezentuje się na krótkich paznokciach (wpiszcie w wyszukiwarkę i sprawdźcie!). Moje ulubione lakiery z jesiennej kolekcji to właśnie Orage i pastelowy Secret – dwa bieguny: ten drugi niemalże porcelanowy – obok niego ciemne, chmurne niebo.
Aplikacja – idealna. Dwie, cieniutkie warstwy dla uzyskania kryjącego efektu zwieńczonego połyskiem. Na mojej płytce lakiery Chanel są w stanie wytrwać niecały tydzień – pomimo tego, że nie oszczędzam swoich dłoni.
Piękny. Bardzo dobrze się w nim czuję i jestem pewna, że jesienią idealnie będzie komponował się z wełnianymi swetrami (nie żebym chciała już witać jesień!).