Agata
Manosa

Słodki cukierek: Bonbon, Viktor & Rolf.

2014-07-28 - Agata Herbut




Wata cukrowa, karmel, lizaki, róż, kokardki, istna lukrowa rozpusta. Oprócz wspomnianego już karmelu – znajdziecie w kompozycji mandarynkę, brzoskwinię, kwiat pomarańczy, drewno sandałowe, jaśmin, cedr, ambra. Owoce, które zostały umieszczone w Bonbon są dojrzałe, słodkie, opływające sokiem – na próżno szukać tutaj jakiejkolwiek soczystej, świeżej nuty – Viktor & Rolf stworzyli bajkę tylko i wyłącznie dla miłośniczek słodyczy.









Różowa, niemalże fuksjowa kokardka w której zamknięty jest zapach idealnie pasuje do idei Bonbon – jest ekstremalnie słodko (mam wrażenie, że Flowerbomb przy nich są delikatnie otulające) i specyficznie – pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że duet panów miał w sobie dużo odwagi kreując różową landrynkę. Dlaczego? Wbrew pozorom nie są to perfumy łatwe i przyjemne – mogą przytłoczyć, odurzyć, a z drugiej strony spowodować polepszenie się nastroju w mikrosekundzie. Bonbon dedykowane są zatem wyspecjalizowanej grupie odbiorczyń – wyspecjalizowanej w uwielbieniu do słodkości.






Bonbon nie będę nosiła latem, mój nos nie jest w stanie udźwignąć ich w czasie upałów (nigdy nie mówię nie! – za jakiś czas może się okazać, że jednak zaprzyjaźnimy się letnimi wieczorami) – czuję je na sobie późną jesienią – długi, długi słodki ogon zaplątany gdzieniegdzie w szalikach, golfach, ciepłych swetrach. Polecam Wam skusić się na przetestowanie go chociażby w perfumerii – jestem bardzo ciekawa Waszego zdania, opinii.