“Pory roku przychodzą i odchodzą, ale zakupy można robić zawsze. Nasza
kolekcja Neon Too Taboo wysławia stylowe, opętane gorączką mody dziewczyny
z całego świata. Przyświeca nam idea wychodzenia poza przeciętność – stylowa
zachcianka może przeobrazić się w prawdziwą obsesję. Jeżeli zakupy to zbrodnia,
one przyznają się do winy.”
Kolekcja neonowa, która niedawno pojawiła się w salonach (wersja profesjonalna, 45 zł/buteleczka) obejmuje sześć odcieni:
too taboo — jagodowa fuksja
chills & thrills — nasycony niebiesko-fioletowy odcień
i’m addicted — neonowy niebieskawozielony błękit
vices versa — soczysta neonowa limonka
serial shopper — ognisty koralowy odcień
sittin’ pretty — intensywna lawenda
Na moich paznokciach możecie zobaczyć vices versa czyli soczystą neonową limonkę. Zrobiłam dla Was kilka zdjęć, w różnym świetle, na różnym tle, abyście mogły dokładnie zobaczyć jak się prezentuje. Ten odcień jest soczysty, mam nawet wrażenie, że najbardziej ze wszystkich dostępnych w kolekcji. Niestety potrzebuje dość dużo warstw, aby właśnie tak się prezentować – u mnie to dwie warstwy białego lakieru jako baza oraz trzy zielonego neonowego. Bez bazy nie jest już tak jaskrawy i są widoczne prześwity, mimo trzech warstw. Kolor bardzo mi się podoba, fenomenalnie będzie wyglądał przy opalonej skórze (lub na paznokciach u stóp w słońcu!) – wymaga jednak cierpliwości przy aplikacji.
Warstwy, które aplikowałam były dość cienkie więc całość nie wygląda groteskowo, a vices versa wytrwał na moich paznokciach bez żadnych odprysków niecałe cztery dni.
Niebawem pokażę Wam jeszcze dwa neony z kolekcji essie, będziecie mogły porównać, który jest najbardziej neo.