Agata
Manosa

Zoya Pixie Dust Miranda.

2014-05-11 - Agata Herbut

Zdaję sobie sprawę, że lakiery Pixie Dust marki Zoya dla części z Was nie są żadną nowością i znacie je doskonale. Ja poznałam je całkiem niedawno, nigdy wcześniej nie spoglądałam w ich stronę z prostej przyczyny – większość emalii z dodatkowymi bajerami w stylu efekt piasku, żwiru, szronu, kawioru, swetra zupełnie mnie nie rusza – zdarza się, że wypróbuję taką nowość i to mi w zupełności wystarczy (chociaż są oczywiście nieliczne wyjątki).






Mój pierwszy Pixie Dust to Miranda – lakier dający strukturę, matowe i magicznie lśniące wykończenie, połączenie delikatnej czerwieni, różu i odrobiny koralu? Sam odcień jest bardzo trudny do opisania, zrobiłam więcej zdjęć – w różnym świetle, aby jak najlepiej Wam go przybliżyć.







Wykończenie jest delikatne, a co za tym idzie nie musicie martwić się o to, że będziecie zadzierać paznokciami o ubranie, rajstopy itp. Efekt jest niesamowity – Miranda raz lśni miliardem drobinek, po to by za chwilę stać się niemalże matem. Nie odpryskuje (na paznokciach nie mam żadnego utrwalacza), po trzech/czterech dniach u mnie zaczyna odrobinę się ścierać – pamiętajcie jednak, że używam często środków do dezynfekcji rąk więc to może skracać czas trwania lakieru na paznokciach.











Marka Zoya niedawno otworzyła w Warszawie swój showroom (możecie tam obejrzeć wszystkie odcienie lakierów, najnowsze kolekcje) oraz wykonać manicure/pedicure – to właśnie tam zdecydowałam się na piaskowy manicure (tutaj profil Fb Nails & more), który okazał się bardzo dobrym wyborem – nawet przy moim sceptycznym nastawieniu do takich wykończeń. Przy okazji muszę Wam wspomnieć o tym, że lakiery Zoya są bezpieczne dla kobiet w ciąży na każdym etapie jej trwania.




Spodobała się Wam Miranda? Lubicie piaskowy efekt na paznokciach?