Cały tydzień czekałam na weekend i wyjazd do fabryki kosmetyków, wcześniej na warsztaty makijażowe. Chwilę później wyjechałyśmy z J. na parę dni, a od trzech – siedzimy w domu i czekamy aż przestanie padać deszcz. W związku z tym odkryłam pasję oglądania przepisów na ciasta i ciasteczka oraz niemal chorego śledzenia w warzywniakach momentu pojawienia się polskich truskawek.
Taki oto tydzień, a jak u Was?
1. Wyzwanie dla mnie (pani Dorotka z przedszkola ma magiczne ręce).
2. My love.
3. Cały tydzień tak wyglądał mniej więcej.
4. Królestwo koloru Zoya.
5. Warsztaty makijażowe Art Deco (pozdrawiam Tomka i dziewczyny!).
6. Piątek, godzina 11.
7. Zawsze chciałam poudawać, że rozumiem chemię.
8. Mój krem