Cały tydzień było ciepło tylko po to, aby w weekend padał deszcz, dzieci musiały siedzieć w domu, a dorośli sprzątać. Phi! W ostatnich dniach znalazłam mnóstwo inspirujących mnie stron w sieci, które spowodowały, że mam mnóstwo energii i chęci do działania (a może to wina witamin, które biorę?;). Jakby nie było, ta porę roku kocham najbardziej i rozkoszuję się każdym dniem, Wy też postarajcie się częściej uśmiechać!
1. Widziałam go w Warszawie.
2. Spoko, coś jeszcze widzę.
3. Jedna z najładniejszych okładek ostatnich miesięcy.
4. Dostawa woskowa – grapefruit najpiękniejszy!
5. Warsztaty zapachowe przy okazji nowej odsłony Head&Shoulders.
6. Mój balkon. W deszczu, ale i w kolorze.