…czyli moja krótka opowieść o Batgirl. Znacie ją? Ja nią jestem niemal każdego dnia.
Ta sesja była jedną z najfajniejszych jakie robiłam, uśmiechałam się do Tomka, a limo pod okiem uzyskałam dzięki kilku kolorom cieni do powiek, na ustach mam Macową Deliciously Forbidden, a właściwie jej końcówkę – wszystko, co dobre szybko się kończy. Miałam i Małą Pomocnicę oraz maskę prosto z Wenecji. Fajnie?
Za bluzę dziękuję Sheinside, a jest do kupienia tutaj.