Agata
Manosa

Olia 4.0 – farba do włosów od Garnier.

2013-11-03 - Agata Herbut

Wyjazd do siostry obfitowal w aż jedno wieczorne spa, które mogłyśmy sobie zafundować w momencie, gdy trójka maluchów poszła spać. Tak, było mega wesoło. Z Warszawy przywiozłam maseczki, kompresy relaksujące pod oczy, świece, w planie miałyśmy też farbowanie włosów. W tej roli sprawdziła się Garnier Olia określana przez producenta jako pierwsza domowa koloryzacja napędzana mocą olejku, a którą w domu miałam już od jakiegoś czasu (ciemny brąz, którego staram się ostatnio unikać na rzecz odrobinę jaśniejszej farby do włosów, natomiast dla siostry to bez róźnicy).





Garnier pisze o domowej koloryzacji, w której olejek nie tylko pielęgnuje włosy, ale też odgrywa kluczową i aktywną rolę bezpośrednio w procesie samej koloryzacji. Ułatwia rozprowadzanie koloru w głąb włosa dla maksymalnie nasyconego i trwałego koloru. Nasza farba do włosów Garnier Olia to ciemny brąz 4.0 – w związku z tym, że Olka bała się, że odcień może wyjść czarny dodałam jedynie 3/4 tubki koloru, z opcją trzymania 30 minut. Farba pokryła siwe włosy, odcień, który jest na włosach to ciemny brąz bez żadnych przebłysków innych odcieni. Czytałam i słyszałam opinie, że ta farba może spowodować zniszczenie włosów, pogorszenie kondycji, kiepski wygląd. Nie zauważyłam żadnej z wymienionych , a włosy są nawet lekko błyszczące (porównując efekt jaki ostatnio Ola przyniosła na swojej głowie od fryzjera – koloryzacja jakąś hiszpańską farbą, którą należy na włosach trzymać jedynie dziesięć minut, a ten który ma aktualnie – Garnier wygrał).





Czy polecam Olię? U nas sprawdziła się dobrze, ale w związku z tym, że każda z nas ma inne włosy – nie wiem jaki efekt domowa koloryzacja może przynieść u Was, pamiętajcie jednak o wykonaniu próby uczuleniowej – to naprawdę bardzo ważne!



Farbujecie włosy w domu czy wolicie korzystać z usług specjalistów?