Agata
Manosa

Kolejny ulubieniec: Lip Glow Color Awakening Gloss, Dior.

2013-11-19 - Agata Herbut




Niedawno obiecałam, że raz na jakiś czas pokażę Wam moje ulubione błyszczyki, które od dawna są w mojej kosmetyczne i mam do nich spory sentyment. Było już o niebieskim specyfiku Douglas, a dzisiaj pora na róż, dość niezwykły. Oto i Lip Glow Color Awakening Gloss marki Dior.







Błyszczyk, którego kolor dopasowuje się i podkreśla naturalny kolor ust, a dzięki odżywczej formule stają się one nawilżone i wyglądają naprawdę soczyście. Zdecydowanym plusem jest to, że u każdej z nas będzie wyglądał inaczej – u mnie jest lekko malinowy, na swatchach w sieci można zobaczyć róż, odcienie spranej czerwieni – wszystko zależy od koloru naszych warg. Mam kilka produktów, które działają na podobnej zasadzie i wszystkie je uwielbiam – Diorowy produkt jednak deklasuję resztę dzięki swojej konsystencji (o nie, nie potrafię jej nazwać – jest gładka, a jednocześnie śliska), którą same musicie sprawdzić. Błyszczyk nie klei się, nie wypływa poza kontur ust (super wygodny pędzelek) i jest trwały (widać go na ustach przez mniej więcej cztery godziny z opcją picia kawy).





Nie mam mu absolutnie nic do zarzucenia, jest wydajny – odrobina wystarczy, aby ożywić usta i podbić ich naturalny kolor. Uwierzcie mi, że na zdjęciach trudno jest uchwycić efekt jaki możecie uzyskać dzięki Lip Glow, a już na pewno nie jestem w stanie zaczarować Was jego konsystencją. W przypływie jednak wolnego czasu zajrzyjcie do perfumerii i sprawdźcie – ja zostałam namówiona przez najlepszą wrocławską konsultantkę z Sephory panią Martę (Renoma) i nie żałuję.