Agata
Manosa

Biało, biało. Douglas Absolute Nails White Beach 32.

2013-05-25 - Agata Herbut

Nigdy, przenigdy nie miałam białego lakieru do paznokci – owszem gdzieś w pudle jakaś mini buteleczka toczyłą swój zapomniany żywot, ale używana była jedynie na końcówki przy french manicure. Moja wyobraźnia nie sięgała tak daleko – białe paznokcie? Nie, nie, nie. Do czasu aż wypróbowałam – i tu nasuwa się nadzywczaj życiowe pytanie – czy wszystko, co wydaje mi się, że jest nie fajne i czego ileś lat nie chciałam nawet wypróbować tak naprawdę mi się podoba? Tak było z wieloma rzeczami, naprawdę!






Piękna biel o kremowej konsystencji – piekielnie ciężka w aplikacji (od Spooky Nails dowiedziałam się, że większość białych lakierów jest tak toporna) – muszę okazać dużo cierpliwości i miłości pokrywając paznokcie emalią – pierwsza warstwa to widok niezbyt ciekawy (jak korektor szkolny?) dopiero druga lub trzecia przykrywa i tworzy docelowy manicure. Nie znajdziecie tutaj ani odrobiny perły, White Beach kryje dobrze, a na paznokciach wytrzymuje dwa – trzy dni (czy to też urok białego koloru?). W momencie, gdy nie poświęcę wystarczającej ilości czasu na manicure (należy go zrobić dokładnie) – tworzą się pęcherzyki powietrza i smugi.






Mimo wszystko – tak bardzo mi się podoba ten lakier i biały odcień, że jestem w stanie okazywać swoją nieskończoną cierpliwość i grzecznie czekać aż wyschnie. Dostaję rekompensatę w postaci naprawdę ładnego manicure! Lakiery Douglas – tutaj nie odkryję żadnej tajemnicy – dostępne są w Douglasie w cenie 25 zł. Mój pochodzi z aktualnej, letniej kolekcji w której można znaleźć także turkusy i chabry.




Dzisiejszy post i oprawę foto prezentuję dzięki ajfonowi – po weekendzie wracamy do Warszawy więc nie będę już tego procederu uskuteczniać zbyt długo. Uf.