Agata
Manosa

Zapachowa bajka – Sanoflore, Olejek do masażu stref wrażliwych.

2013-03-03 - Agata Herbut

Wszystko tylko nie olejek do ciała – od lat wzbraniałam się przed stosowaniam tego lepiostwa i ektremum tłustości. Nie mam cierpliwości, aby czekać aż się wchłonie, jestem za leniwa, by codziennie się masować, Tomasz nie przejawia chęci uskuteczniania masaży zbyt często. Zwyczajnie nie dla mnie. Ale jak to zwykle bywa musiało się stać coś, co zmieniło moje przekonania (ale nie do końca!) – Jagoda dostała prezent (dziękujemy Karolina:*), którego częścią był Olejek do masażu stref wrażliwych dla mam, marki Sanoflore.





Laboratoria Sanoflore wyselekcjonowały 3 cenne olejki, znane od wieków ze swoich korzystnych właściwości na skórę – olejek pozyskiwany z jądra pestek moreli Bio, bardzo bogaty w kwas linolenowy, by pomóc zmęczonej i pozbawionej witalności skórze odzyskać napięcie, blask i elastyczność. Olejek z jojoby Bio, który w składzie jest podobny do składu sebum. Tworzy zatem na skórze nietłustą warstwę nawilżającą. Odgrywa ważną rolę w ochronie i gojeniu się skóry. Oliwa z oliwek Bio natomiast o idealnej dawce kwasów omega 3 i 6, dostarcza skórze niezbędne kwasy tłuszczowe dla zachowania jej miękkości i delikatności. Połączona z regularnym masażem pozwala rozluźnić się i zrelaksować (tego nie sprawdziłam bo jak już wspominałam regularność to nie moja domena w kwestii masażu).





Olejek jest polecany na przykład po ciąży – jako produkt nawilżający skórę, poprawiający kondycję i nastrój – i tutaj dochodzimy do faktu, który go wyróżnia spośród konkurencji – zapachu! Pachnie tak bajecznie, lekko słodko, jak obłoczek waty cukrowej zmieszanej z zapachem małego dziecka – ten aromat przyciąga, chce się w nim zanurzać i wciąż czuć. Jestem uzależniona od niego i właśnie dlatego raz na jakiś czas oliwkuję się z wielką atencją! Po użyciu skóra jest gładka, pachnąca i doskonale nawilżona, a sam olejek wchłania się dość szybko – dla tego zapachu jestem w stanie poczekać tych kilkadziesiąt sekund.






Szklana buteleczka, która wizualnie jest zwyczajnie śliczna o pojemności 100 ml kosztuje w zależności od apteki od 50 zł do 65 zł. Biorąc pod uwagę fakt iż produktu zdaje się w ogóle nie ubywać, cenę uważam za miłą kieszeni. Olejek spełniłby świetnie swoje zadanie krótko po ciąży – chwila przyjemności dla przemęczonej młodejmamy i rozkoszowanie się ślicznym aromatem. Jestem milion razy na tak.