Agata
Manosa

Stara Mydlarnia, masło shea do masażu – Cupcake.

2012-04-10 - Agata Herbut



W ferworze przygotowań świątecznych udało mi się znaleźć czas, aby przetestować masło shea do masażu o smakowitym, słodkim zapachu babeczki. Kosmetyk otrzymujemy w formie uroczego ciasteczka, do złudzenia przypomina jadalny produkt! Przeznaczony jest do pielęgnacji ciała oraz włosów – ja stosuję je jako balsam do ciała – odrywam kawałek zbitej masy, rozgrzewam w dłoniach i rozsmarowuję po całym ciele. Zastanawiacie się na pewno czy taka forma balsamu nie jest kłopotliwa w użyciu – na rozgrzanej kąpielą lub prysznicem skórze masełko rozprowadza się idealnie! Pozostawia tłustą wartwę, ale nie klei się i nie lepi więc jest to do przeżycia, nawet dla osób, które nie lubią czuć czegoś na sobie tak jak ja. Zbita masa zamienia się w olejek na ciele i bardzo smakowicie pachnie! Nie używam oczywiście codziennie ponieważ nie mam na to czasu, ale raz – dwa w tygodniu to moim zdaniem optymalna dawka nawilżenia dla mojej skóry. Babeczkę muszę chować przed Jagodą ponieważ w momencie w którym znajdzie się ona w jej zasięgu, zanurza swój mały paluszek i strzela kawałkami produktu lub nakłada mi na twarz:)




To masełko do ciała jest jednym z fajniejszych kosmetyków z jakimi ostatnimi czasy miałam przyjemność spędzić wieczór – pojemność 80 gr wystarczym moim zdaniem na kilka porządnych użyć, jeśli zdecydujecie się np. traktować nim tylko dłonie – spokojnie na kilkadziesiąt. Kosztuje 13 złotych (cenę uważam za bardzo przyjemną!), a kupiłam je w internetowym sklepie Bańka Mydlana – dostępne są także inne wersje zapachowe.