Agata
Manosa

Topshop, Snow Storm – cień do powiek.

2012-02-09 - Agata Herbut

Kilka dni temu pokazywałam Wam łupy, które wpadły w moje ręce – jednym z nich był cień do powiek marki Topshop – marki, która generalnie specjalizuje się w tworzeniu ubrań, akcesoriów, butów – od niedawna eksperymentują z kolorówką. Ten biały cień miał przede wszystkim służyć jako rozświetlacz pod łuk brwiowy lub do rozbielania koloru.




Na wstępie muszę zaznaczyć, że wydobycie produktu z mikrotubki jest nie lada wyczynem – cień albo strzela (i to całkiem daleko!:)) albo mozolnie wyłazi przez otwór. Nie wiem jaki jest tego powód, ale możemy przyjąć go za mało istotny – dla mnie nie jest problemem chwilę się pomęczyć, no chyba, że musiałabym robić to codziennie – wówczas może stać się nieco irytujące.



Tutaj chciałam pokazać różnicę: na zdjęciu poniżej macowy cień Twilight Falls – po lewej stronie wymieszany z , po prawej – sam cień. Mogłam jeszcze zrobić trzeci swatch z topshopem na cieniu, nie pomyślałam o tym niestety, ale wrzucę takie zdjęcie na mój facebookowy profil. Użycie Storm-a jako bazy sprawia, że cień wydaje się bardziej perłowy, podbija go o nieco niebiesko – fioletowych tonów. Kosmetyk nie zbiera się w załamaniu powieki i jest dość trwały.

Cień ma pojemność 8 ml i kosztował około 30 złotych w salonie Topshop w warszawskich Złotych Tarasach.

Update.


Zrobiłam jeszcze jedno zdjęcie w świetle dziennym (brązowy cień to nadal Twilight Falls od MAC). Od lewej: Snow Storm jako baza, Snow Storm na cieniu Twilight Falls, samotny Snow Storm, samotny Twilight Falls.