Na pewno już kilkakrotnie chwaliłam się, że oczy maluję rzadko, a nawet bardzo rzadko. Zmieniło się to jednak w momencie w którym zaczęłam prowadzić bloga – oczywiście nadal nie robię tego codziennie, ale wynika to z braku czasu i mojej wygody – tarzam się z Jagą po dywanie, łóżku, skaczemy, tańczymy, jej małe paluszki lądują w moim oku kilka razy w ciągu dnia – nie wyobrażam sobie siebie w pełnym makijażu każdego dnia – parę chwil i nic by z niego nie zostało :) Czuję się jednak z tym bardzo dobrze i całkiem atrakcyjnie, a dla moich oczu makijaż jest świętem! Pokażę Wam dzisiaj mineralne cienie sypkie, które dostałam w spadku od mojej starszej siostry Oli (merci!), używam ich przede wszystkim do rozświetlenia, a że są brokatowe - rolę swoją spełniają wyśmienicie. Biały ' Snowflake' cudownie sprawdza się w wewnętrznym kąciku oka oraz do opruszenia już wykonanego makijażu, cień w kolorze burzowego nieba również używałam jako ostatnią warstwę np. w tym makijażu.
Obydwa produkty Art Deco są bardzo dobrej jakości, osypują się minimalnie, ale jest to w pełni zrozumiałe gdyż są to cienie sypkie i dla mnie nie stanowi to większego problemu. Nie mam zastrzeżeń także do wydajności ani opakowania – jest wygodne i szczelne. Mam wielką ochotę wypróbować ich na mokro i zdać Wam relację!
mialam jakis czas temu te cienie. goraco polecam!
OdpowiedzUsuńten niebieski szczególnie mi się podoba - już sobie wyobrażam malowanie nim na przykład kreski, cudo :)
OdpowiedzUsuńPiękne są ! Bardzo lubię cienie Art Deco i są to chyba jedyne sypkie których używam
OdpowiedzUsuńJakoś nie potrafię przemóc do cieni sypkich! :P
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten niebieski :)
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana :)
OdpowiedzUsuńhttp://szminka-po-lustrze.blogspot.com/2011/07/make-up-blogger-award.html
A mi się podoba ten jasny. :)
OdpowiedzUsuńna ten 'problem' jest rada - kwestia dobrej bazy i wszystko zostaje na oczach cały dzień, nawet gdy jakieś małe paluchy usiłują sprawdzić czy to się z mamy oczu nie da przypadkiem zdrapać ;P gorzej z czasem na pełny makijaż, bo jak małej nie chce się rano spać, to czasami ledwie zdążę pamaziać powiekę paluchem i wytuszować rzęsy :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńładne kolorki . xd
OdpowiedzUsuńno, ten niebieski jest najs :) ile kosztują te cienie?
OdpowiedzUsuńZostałaś oTAGowana :)
OdpowiedzUsuńhttp://vexgirl.blogspot.com/2011/07/tag-makeup-blogger-award-oraz-3-rzeczy.html
w jakiej cenie one sa? bo widzac ze sa ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńhttp://bajeczneopowisci.blogspot.com/
dziewczyny nie wiem ile kosztuja bo je dostalam:( sprawdze w sklepie i dam znac:)
OdpowiedzUsuńZostałaś oTAGowana http://halloyellow.blogspot.com/2011/07/tag-make-up-blogger-award.html :) zapraszam do zabawy!
OdpowiedzUsuńfajne kolorki :)
OdpowiedzUsuńpodobaja mi sie! :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się te odcienie.
OdpowiedzUsuńObydwa odcienie są bardzo fajne, szczególnie chętnie przygarnęłabym Snowflake :)
OdpowiedzUsuńkolory mi sie bardzo podobaja, niestety te cienie u mnie sie kompletnie nie trzymaja :]
OdpowiedzUsuń