Brokat. Brokat. Brokat. Kreska. Malina na ustach. Rozświetlacz.
Jeśli nie można zaaplikować go na całą twarz albo chociaż na całą powiekę to pozostają jeszcze kąciki. Tam również wygląda pięknie i można sobie go po prostu sypnąć. Ile chcesz! Nie musisz się starać, aby było równo bo to i tak niewykonalne. Dodałam czarną kreskę, odrobinę rozświetlacza, podkreśliłam brwi oraz usta – wybrałam malinową pomadkę.
Tym razem wykorzystałam czerwień ponieważ zwykle wybierałam srebro albo złoto. Jeśli nie czujesz się komfortowo nosząc takie makijaże zawsze możesz spróbować na przykład z okazji Sylwestra i w mniejszej ilości, możesz pozostać tylko przy kącikach.
W makijażu użyłam brokatu, który jest przeznaczony do makijażu i może być stosowany na powieki – pamiętaj o tym ponieważ używając produktu, który nie jest rekomendowany na powieki możesz sobie zaszkodzić i wywołać podrażnienie lub uczulenie.
Mam na sobie:
Twarz: Farsali
Unicorn Essence, Smashbox Spotlight Palette Pearl, Guerlain podkład Lingerie de Peau Skin Fusion.
Oczy: Giorgio Armani Eyes too Kill (black), Benefit Cosmetics Brow Zings (medium), Kat von D Tattoo Liner (black).
Usta: Smashbox Be Legendary Liquid Pigment Crush It.
Jak Ci się podoba pomysł na taki prosty makijaż z brokatem?