Agata
Manosa

Ulubieńcy kosmetyczni Maj 2017.

2017-06-13 - Agata Herbut




Majowi ulubieńcy są całkiem przystępni ilościowo – w moim zestawieniu znajdziesz prawdziwe gwiazdy z którymi nie będę się rozstawała!
Część z nich poznałam już jakiś czas temu i wracam do nich, część to nowości, które skradły moje serce.

Zacznę od dwóch nowości, które są ze mną codziennie oraz podczas wyjazdów:

Caudalie, Grape Water (woda winogronowa).

Marka z piękną historią, ale o tym niebawem. Dzisiaj pokażę Ci bestseller marki czyli wodę winogronową. Działa łagodząco, pięknie nawilża, odświeża i może być stosowana do skóry wrażliwej. 100% ekologicznych winogron, 0% konserwantów, praktycznie bez zapachu. Używam jej codziennie oraz przy sesjach zdjęciowych jako pierwszy element, odświeża, koi i łagodzi, jest naprawdę must have!




Caudalie, Beauty Elixir.

Moja miłość. Początkowo byłam pewna, że się nie polubimy, przeszkadzał mi jej zapach – w chwili obecnej uwielbiam go i z utęsknieniem czekam na poranek i wieczór, aby spryskać nim twarz. Woda zainspirowana eliksirem młodości królowej Izabeli Węgierskiej, wygładza rysy twarzy, zamyka pory i nadaje skórze świetlisty blask.
Idealna do utrwalenia makijażu i odświeżenia w ciągu dnia.

Uwielbiam ją!





Sephora, Dwufazowy płyn do demakijażu oczu.


To moja 20 buteleczka? Wracam do tego płynu od bardzo dawna, jest ze mną bezustannie.
Dość tani, wydajny, bardzo dobrze sprawdzający się w swojej roli. Nie mam mu naprawdę nic do zarzucenia, plusem jest także fakt iż można kupić go w małej 50 ml buteleczce, która świetnie sprawdzi się np podczas wyjazdów czy sesji.



Sisley Black Rose Skin Infusion Cream.


Pisałam o nim dosłownie kilka dni temu, Black Rose Skin Infusion Cream to krem pielęgnacyjny do codziennego stosowania, który wypełnia i rozświetla skórę twarzy – można stosować go zarówno na dzień jak i na noc. Formuła opiera się na trzech najważniejszych właściwościach gamy Black Rose czyli niebywale zmysłowa konsystencja, delikatny i uzależniający zapach oraz błyskawiczne i długofalowe działanie przywracające skórze młodzieńczy wygląd. Bardzo go lubię, jego konsystencja jest naprawdę genialna!



Origins,
Three part Harmony Soft Cream for renewal, repair and radiance.



Kolejna nowość i wielki ulubieniec. Kocham ten krem za działanie, zapach, jakość, konsystencję – za wszystko!
Produkt o luksusowo lekkiej konsystencji, który odżywia, naprawia i przywraca blask dojrzałej skórze.
Przywraca skórze młodzieńczy blask oraz pomaga widocznie poprawić wygląd skóry poprzez pobudzenie produkcji naturalnego kolagenu.

Zapewnia intensywne nawilżenie oraz wzmacnia barierę ochronną skóry przy jednoczesnym zachowaniu ultra lekkiej konsystencji dzięki zastosowaniu technologii mikroolejków, masła shea, witaminy E oraz roślinnych emolientów utrzymujących długotrwałe nawilżenie skóry.
Przywraca blask, poprawia koloryt i rozjaśnia skórę nadając jej młodzieńczy i zdrowy wygląd dzięki tarczycy oraz ekstraktom z jabłka i ogórka.
Koi zmysły dzięki mieszance olejków eterycznych: pomarańczy, goździków, geranium, lawendy, róży, fiołka i jaśminu. Uwielbiam!



Decleor AuraAbsolu, jaśminowy krem pod oczy.


Dopiero zapoznaję się z Decleor, ale już jestem pod wielkiem wrażeniem filozofii i składników.
Krem-korektor to terapia na zmęczone okolice oczu. Produkt niweluje cienie oraz opuchnięcia pod oczami, często występujące po nieprzespanej nocy. Dzięki zawartości intensywnych składników aktywnych produkt wygładza drobne zmarszczki i intensywnie nawilża skórę. Spojrzenie odzyskuje świeżość i blask już po pierwszej aplikacji.
Po nałożeniu kremu okolica pod oczami wygląda na wypoczętą, twoje spojrzenie nabiera świeżości, używam go od mniej więcej 1,5 miesiąca i jesteśmy na naprawdę dobrej drodze.




Medik8,
C-Tetra
Silne serum antyoksydacyjne.



Serum stanowi wysokoskoncentrowaną, stabilną witaminę C, ma szerokie spektrum działania: rozjaśnia każdy rodzaj przebarwień, działa antyoksydacyjnie, przeciwstarzeniowo, spłyca blizny i rozstępy. Dodatkowo zapewnia długotrwałe nawilżenie i nawodnienie skóry, zapobiega pękaniu naczynek krwionośnych oraz starzeniu skóry. Oprócz witaminy C, formuła preparatu została wzbogacona witaminą E oraz olejkiem jojoba. Intensywne działanie serum zapewnia skuteczną walkę z przebarwieniami, oznakami starzenia i trądziku, a także rumieniem. Skóra pozostaje gładka, jędrna i pełna blasku. Miałam kilkumililitrową próbkę, zużyłam do ostatniej kropelki – bardzo fajny, olejkowy specyfik, który faktycznie poprawia jakość skóry.




Smashbox Spotlight Palette, Pearl.


Najnowsza paleta do rozświetlania od Smashbox zawierająca trzy perłowe odcienie. Używam wszystkich razem, wszystkich osobno, miksuję, dodaję, traktuję jako cienie do powiek. Świetna robota Smashbox! Ja nic więcej nie napiszę o niej bo mam prawie gotowy oddzielny post!




Nars Bronzing Powder, Laguna.


Matowa, piękna i super wydajna Laguna, która tworzy iluzję opalonej skóry i wypoczętej twarzy przez cały rok. Bardzo odpowiada mi jej kolor, mogę używać do konturowania lub jako bronzer . Bardzo, bardzo wydajna – używam od dawna i nie widzę ubytku. Dobrze się rozprowadza, nie pozostawia plam.



Bobbi Brown, Creamy Concealer Kit.


Używam częściej na sesjach niż w domu, ale oznacza to tylko jedno – zestaw korektorów od Bobbi jest naprawdę dobry i wytrzymały. Według Bobbi korektor to najbardziej chroniona tajemnica perfekcyjnego makijażu. Concealer Kit oferuje wszystko, czego potrzeba, by skóra wokół oczu była pełna blasku i jednolita. Długotrwała tekstura, która jest kremowa i bardzo lekka, daje się łatwo nanieści, nie zbija się w grudki i nie gromadzi w delikatnych liniach wokół oczu. Wydajny!


Bourjois, Healthy Mix Concealer.


Tak dobry jak jego brat – podkład. Produkt, który zawiera aktywne składniki z owoców. Korektor tuszuje cienie pod oczami, ukrywa niedoskonałości cery i nie zatyka porów. Lekka formuła produktu dobrze wtapia się w skórę, jest wydajny i naprawdę dobry jakościowo!




Hourglass, Ambient Strobe Lighting Powder.
Kocham go! Sprowadziłam z USA i używam z namaszczeniem. Działa na podobnej zasadzie co meteoryty, wygładza, rozświetla, lekko bluruje.
Ma neutralny kolor (kupiłam najjaśniejszą wersję), wtapia się w skórę, przedłuża trwałość całego makijażu. Pięknie wygląda, ma eleganckie opakowanie i jest totalnie mój. Wiadomo, chcę więcej!




Zainteresował Cię któryś z moich ulubieńców? Który produkt najchętniej przetestowałabyś?