Agata
Manosa

Chanel x Lucia Pica. Makijaż Le Rouge Collection N°1 Jesień 2016.

2016-09-27 - Agata Herbut

“Makijaż nie powinien być używany jako maska. Ma służyć jedynie podkreślaniu tego, co mamy.” Lucia Pica.







Lucia Pica urodziła się w Neapolu i dorastała pośród kolorów.
Region południowej Italii, jego charakter i kultura, wywarły ogromny wpływ na estetykę, która stała się charakterystyczna dla jej pracy. Le Rouge Collection N°1 jest pierwszą w pełni autorską linią makijażu przygotowaną dla Chanel przez Lucię od czasu objęcia stanowiska w grudniu 2014. Według mnie to jedna z najpiękniejszych propozycji marki, nie tylko z powodu samych produktów – wszystko, co się dzieje dookoła kolekcji ma w sobie pewną dozę magii. Le Rouge Collection N°1 to zdecydowanie coś więcej niż jesienna kolekcja makijażu. Wszechobecna czerwień (ulubiony kolor Lucii) to stan umysłu. Od dzieciństwa żyła w zgodzie z ideą bycia sobą na swoich warunkach i takiegoż kreowania wizerunku.








Całość inspirowana jest odcieniami czerwieni, od cynobrowej aż po karmazynową, z domieszkami różu, brązu i beżu. Czerwień była naturalnym wyborem, biorąc pod uwagę dziedzictwo domu mody oraz włoskie inspiracje Lucii.
Le Rouge Collection N°1 to 14 produktów, twarzą kolekcji została ambasadorka Chanel Kristen Stewart.




Ta kolekcja jest stworzona dla mnie. Po pierwsze Illusion d’Ombre Velvet w odcieniu Rouge Contraste (132). Po drugie kredka Stylo Yeux Waterproof Eros (928). Po trzecie paleta cieni Les 4 Ombres Candeur Et Experiance (268). Produkty, których mogłabym używać na okrągło.
Rzadko zachwyca mnie sezonowa kolekcja w całości, tutaj jest zupełnie inaczej. Myślę, że w głównej mierze dlatego iż stoi za nią ktoś kto ma do powiedzenia coś więcej niż przedstawienie inspiracji kwiatem, słońcem czy lazurem morza. Do tego oczywiście produkty, które mają genialną i odważną kolorystykę.





Są także pomadki! Nie odmówię im pozytywów. Jest ich sześć: Rouge Ingenue (168), Rouge Tentaion (169), Rouge Charnel (56), Rouge Feu (57), Rouge Vie (58) oraz Rouge Audance (59). Każda inna, każda wyjątkowa i …czerwona.







Le Rouge Collection N°1 jest kolekcją dość trudną biorąc pod uwagę do czego się przyzwyczaiłyśmy. Wiosną pastele, latem kolor, jesienią brązy, zimą natomiast trochę błysku z okazji Sylwestra. Nagle pojawia się coś, co odrobinę burzy ten schemat, a przy tym jest genialne. Makijaże, które możemy stworzyć muszą być przemyślane. Istnieje jeszcze opcja, że postawimy na jeden kolor: matowy brąz na powiece plus wytuszowane rzęsy. Ja wychodzę jednak z założenia, że warto pobawić się czerwienią, poznać ją bliżej i spróbować okiełznać. Mianuję zatem Le Rouge Collection N°1 kolekcją roku. Nic przez ostatnie niemal dziesięć miesięcy w całości tak mnie nie zachwyciło.






Tak jak wspominałam, zachwyciły mnie trzy produkty, ale to o kredce Stylo Yeux Waterproof Eros (928) wciąż myślę. Możesz ją zobaczyć bliżej na linii wodnej w moim makijażu. Jest cudowna.


Piętro wyżej możesz zobaczyć swatche, od góry paleta cieni oraz Illusion d’Ombre. W drugiej linii kredka do powiek, kredka do ust oraz pomadki.






Illusion d’Ombre Velvet w odcieniu Rouge Contraste (132) to coś idealnego dla dziewczyn, które dobrze czują się w ciemnych, ciepłych brązach z odrobiną czerwieni. Wypróbowałam ten odcień również w roli eyelinera i sprawdził się doskonale.







Na koniec: oto ja w makijażu stworzonym produktami z jesiennej propozycji Chanel. Chciałam jeszcze dodać iż w Le Rouge Collection N°1 znajdują się także lakiery do paznokci, nie będziesz zdziwiona jeśli okaże się, że są czerwone?







Który produkt z Le Rouge Collection N°1 wypróbowałabyś najchętniej lub już wypróbowałaś?



Produkty przedstawione w poście zostały przekazane przez markę Chanel do recenzji.