Agata
Manosa

Beauty Map (26). Baby blue is coming…

2016-05-19 - Agata Herbut

Skoro był już odcinek o brudnym różu (Beauty Map (25). Czyli o wyższości brudnego różu!) to nadeszła pora na… baby blue! Biorę się za kolory, które kojarzą się nadmierną słodyczą, landrynkowatością czy nazywajmy rzeczy po imieniu – pamiętacie jak w dzieciństwie dzieciaki śmiały się z kobiet, które ubierają się na różowo i nazywały je różowymi landrynami? Mam wrażenie, że błękity czy pastele po trosze należą do takiej trudnej gamy kolorów. A baby blue? W całości zupełnie nie, ale jako element jest dla mnie do przyjęcia – szczególnie w połączeniu z szarością (o tak! tak samo jak brudny róż) czy czernią, z kolorem, które przełamie jego niewinność.



















Nie przyjmuję do wiadomości podziału na kolory kobiece i męskie, nie do końca wiem dlaczego baby blue został przypisany chłopcom.
Myślę o tym w jakich okolicznościach jeszcze mógłby pojawić się u mnie – na paznokciach oczywiście! I we włosach – na przykład spinki, małe kwiatki, opaski. A u Ciebie?



I najważniejsze: należysz do team’u róż czy team’u baby blue?