Tytuł powinien brzmieć “O Oldze”. Charakterystyka szczegółowa: wielkie oczy i sto pięćdziesiąt centymetrów wzrostu, więcej nie urośnie.
Na blogu pojawia się w roli po pierwsze przyjaciółki, po drugie – fotografki. I to właśnie w tej drugiej roli dzisiaj możesz ją zobaczyć. Zdjęcia, które promują kwietniowy AMNMAG zrobiła Olga analogowo, co podkreślam ponieważ aktualnie jest to coś niezwyczajnego. Piszę o niej bo to kolejna osoba, która może Cię zainspirować – kiedy wszyscy podążają utartym schematem (jak dobrze, że ją mam! mi też się to czasami zdarza, a wtedy pojawia się i sprowadza mnie na ziemię!) ona jest totalnie gdzie indziej. Nie podniecają ją jakieś chwilowe mody, trendy za którymi ludzie podążają bo wydaje im się, że wtedy życie jest pełnowartościowe. Podziwiam ją za konsekwencję, za to, że nie jest zepsuta i że robi zdjęcia takie jakie chce. Jestem pewna, że gdyby miała w sobie odrobinę przebojowości odniosłaby wielki sukces, ale… wtedy nie byłaby Olgą? Zobaczcie na oczy Kasi, na światło. Magia?

– Agata Herbut