Kolor. Moc. Mat. Kiedyś byłoby to dla mnie całkiemniedopomyślenia, aby pokazać się światu i sobie w lustrze w takim odcieniu pomadki.
Cudowne jest to, że człowiek z czasem się zmienia i przestają obchodzić go jakieś “a czy nie będę wyglądać głupio” lub “a jak ludzie się będą na mnie patrzeć?”.
Ten odcień pomadki jest idealny do wyleczenia się z dziwnych lęków przed oceną obcych ludzi. Naprawdę!
Retro Matte Liquid Lipcolour od MAC Cosmetics – bo to ta pomadka jest gwiazdą dzisiejszej odsłony Beauty Monday może być jedynym akcentem makijażu. Jest tak intensywna, piękna i przyciągająca wzrok, że wytuszowane rzęsy oraz lekki podkład – that’s it!
Jeszcze jedna kwestia – do takich odcieni trzeba się przyzwyczaić, ja nadal mam momenty, gdy patrzę na siebie na zdjęciu w tak ciemnej pomadce i dopiero po chwili dociera do mnie, że to jestem ja.
Warto jednak spróbować! Co do samej szminki – jest genialna, zarówno pigmentacja jak i konsystencja – lekka, satynowa. Moich ust nie wysusza, dość długo na nich trwa. Bardzo lubię i nie ma się co oszukiwać – na ulicach nie spotkasz jej na wszystkich ustach, podobnie na blogerkach.
Mam na sobie:
Podkład: Smashbox, BB Water, Light (recenzja: Smashbox. Camera Ready BB Water.)
Oczy: MAC Cosmetics, Naked Lunch, Upward Lash Mascara, Black (recenzja: Moje palety MAC Cosmetics: róże i cienie do powiek.)
Usta: MAC Cosmetics, Retro Matte Liquid Lipcolour, High Drama.