Agata
Manosa

5 łatwych sposobów, aby nie móc na siebie patrzeć.

2015-11-05 - Agata Herbut

Tytuł odrobinę przewrotny, ale wydawał mi się najbardziej adekwatny do sytuacji. Otóż ja to wszystko zrobiłam swojemu ciału i jestem w stanie porównać to jak czułam/wyglądałam normalnie, a jak podczas okresu słabości. Ten okres słabości u mnie trwał mniej więcej miesiąc i już po tym czasie byłam w stanie zauważyć w lustrze zmiany w kondycji skóry, oczywiście na gorsze. Co trzeba zrobić, żeby w szybki i efektywny sposób pogorszyć swoje samopoczucie oraz wygląd skóry?
Receptę podaję na tacy!





1. Przestań się ruszać.


O tak! Zrezygnuj z biegania, ćwiczeń i znajdź sobie wymówkę przez którą to zrobiłaś – u mnie była to pogoda, najpierw było mi za gorąco, później zaczęło padać. Nie musiałam długo czekać, sama doskonale wiesz, że wystarczy odpuścić dwa, trzy razy, aby powrót do aktywności stał się koszmarem.




2. Pij mało.


Albo bardzo mało, a jeśli już to kawę. Albo colę! Ewentualnie możesz kawę popijać colą (na szczęście u mnie tak źle nie było).
Każda z nas wie, że powinno się wypijać 1,5 litra wody w ciągu dnia, nie wiem ile z nas to robi? W każdym bądź razie bez wody wszsytko wysycha – skóra również. Ponadto traci jędrność, gęstość, jest poszarzała i bez życia.




3. Jedz śmieci.


To dzisiaj jeszcze zjem, a od jutra koniec! Obiecuję! Znasz to? Gorzej jeśli to od jutra jest codziennie i mniej więcej od kilku tygodni nic z tego nie wynika. Doszłam do wniosku, że w ciągu miesiąca jestem w stanie zrobić z siebie śmietnik – przeraziło mnie to maksymalnie. Nawet nie biorąc pod uwagę dwóch kilogramów w prezencie, ale samą świadomość, co wtłaczałam do swojego organizmu.





4. Zasypiaj w makijażu.


Zdarzyło mi się raz w tuszu do rzęs, przyznaję się. I nie, nie twierdzę, że to zdarzenie miało wielki wkład w pogorszenie się stanu skóry, ale każda z nas wie, że robienie tego częściej może powodować właśnie taki efekt.
Wszyscy wiedzą, że to najgorsze zło. Wszyscy!




5. Nie dbaj o siebie.


Bo skoro już się nie ruszasz, jesz syf, czujesz się źle sama ze sobą to właściwie po co masz się starać? I tak wyglądasz gorzej, czujesz się gorzej, Twój humor jest koszmarny, a Twoje ciało zmienia się w zastraszającym tempie. I nie chodzi o to, aby wyglądać jak wieszak, a o to, by dobrze czuć się ze sobą i aby było Ci wygodnie – niestety to wszystko, co wypływa ze spodni, spod bluzki nie dodaje nam zwinności i lekkości.





Przetestowałam! Na samej sobie!
Wszystkie te punkty zsumowane pozwalają na stwierdzenie, że miesięczne odpuszczenie sobie powoduje bardzo złe samopoczucie psychiczne i fizyczne. Lustro? A tak, jest tam jakieś odbicie, ale zupełnie niepodobne do tego sprzed kilku tygodni. Skóra jest poszarzała, bez wigoru i jakiegoś blasku. Jest matowa, zmęczona. Makijaż wygląda na niej inaczej – nie wiem czy gorzej, ale inaczej. Nawet dotychczasowa pielęgnacja niewiele zmienia, ba! na skórze mogą pojawić się pojedyncze wypryski.

W moim zestawieniu nie wspominam o alko i papierosach – nie mam na sumieniu ani pierwszego ani drugiego, ale wiem, że gdyby jeszcze dołożyć te dwie cegiełki to skutek byłby zdecydowanie gorszy.


Jak przestać? Jak zebrać się w sobie i skończyć z takim traktowaniem swojego ciała? Nie mam żadnej recepty i chyba tak naprawdę żadnej skutecznej nie ma – może musi nadejść jakiś moment w którym zmieni się Twoje myślenie? U mnie na szczęście nastąpił dość szybko! I to wszystko o czym pisałam staje się jakimś mrocznym wspomnieniem. Może to kwestia podejścia? Musimy zrozumieć, że te zmiany to coś dobrego i robimy je dla siebie, dla swojego ciała, dla swojej rodziny?




Jak często zdarzają Ci się takie okresowe wpadki, gdy robisz rzeczy, które wiesz, że są totalnie złe dla Ciebie? Jak sobie z tym radzisz?




foto: laurenconrad.com, weheartit.com