Agata
Manosa

Nail Envy OPI czyli pierwsza pomoc dla zniszczonych paznokci.

2015-06-22 - Agata Herbut



Jeśli uważasz, że Twoje paznokcie są zniszczone to powinnam była zaprosić Cię na przegląd moich. Nie, to nie był wina zaniedbania z mojej strony, nie zafundowałam im takiego stanu. Matki karmiące będą w tej kwestii rozumiały mnie najlepiej i najbardziej – tym razem karmienie oszczędziło włosy, a skupiło się na paznokciach (po pierwszej ciąży było odwrotnie). Jaki efekt? Mój organizm wypłukał się z większości dobrych rzeczy, w tej chwili muszę suplementować braki przez co stan płytki był zły.
Co rozumiem przez zły? A na przykład ciągłe rozwarstwianie się, maksymalne przesuszenie powodujące wielki dyskomfort. Oczywiście, że jedna odżywka nie załatwiła wszystkich problemów, ale bardzo pomogła.
Co robiłam? Przede wszystkim starałam się lepiej i zdrowiej jeść, zaczęłam łykać witaminy (chciałam wrócić do Biotebalu, ale nadal karmię więc niestety nie mogę), raz na jakiś czas fundowałam moim dłoniom mikrospa czyli zaprzyjaźniłam się z olejkami. Przede wszystkim jednak korzystałam z odżywki Nail Envy OPI, co okazało się najłatwiejsze z całej listy.

Pamiętacie jak kiedyś pisałam, że od lat szukam idealnego brudnego różu? No więc znalazłam go, a przy okazji okazał się odżywką więc.. wow!

OPI stworzyło nową odżywkę Nail Envy w czterech kolorach, przeznaczona jest do wzmacniania cienkich, delikatnych,

miękkich i łamliwych paznokci.

Linia zawiera między innymi dwa podstawowe i silnie

działające składniki: hydrolizowane białko pszenicy oraz wzmacniający i usztywniający paznokcie

wapń.

Efektem ma stać się

natychmiastowe usztywnienie paznokci bezpośrednio po zastosowaniu, płytka staje się wyraźnie

twardsza i mocniejsza, paznokcie nie łamią się i nie kruszą, szybciej rosną, stają się grubsze.






Kolorową Nail Envy możemy stosować w długotrwałej terapii (nakładamy jedną warstwę

odżywki jednego dnia, następnego dnia domalowujemy drugą warstwę, trzeciego dnia zmywamy

odżywkę z paznokci i powtarzamy czynność z pierwszego dnia – aż do uzyskania pożądanego

efektu). Dzięki temu, że odżywka jest kolorowa, terapia ta nie jest uciążliwa, a paznokcie mają

zawsze piękny kolor – w moim przypadku jest to Hawaiian Orchid.

Odżywkę możesz także stosować jako podtrzymanie terapii.

Ja stosowałam ją prawie dwa tygodnie, po tym czasie efekt był bardzo zadowalający – przede wszystkim płytka nie rozwarstwia się, co dla mnie jest wielkim sukcesem i powodem do radości. Nareszcie każdy lakier wygląda na niej dobrze, wcześniej wszelkie rozwarstwienia przebijały się przez emalie i wyglądały średnio dobrze. W tej chwili paznokcie są mocniejsze i w lepszej kondycji, zafundowałam im dodatkowo lżejszą wersję hybrydy, aby jeszcze przez jakiś czas nie katować ich niczym.

Co do trwałości – Hawaiian Orchid należy zmywać, ale przeprowadziłam test i spokojnie wytrzyma około 5 – 6 dni bez poprawek. Biorąc pod uwagę przepiękny kolor myślę, że spokojnie możesz traktować tą odżywkę jako element manicure i stosować ją cały czas. U mnie od chwili, gdy go dostałam wciąż gości na paznokciach u stóp. I przyznaję: uwielbiam ten kolor!







Nail Envy dostępna jest w czterech odcieniach, lada chwila trafi na perfumeryjne i salonowe półki, a póki co: Hawaiian Orchid jest piękny, prawda?