Agata
Manosa

Hermes. Le Jardin de Monsieur Li.

2015-05-04 - Agata Herbut

Pomyśl o wakacjach. Albo o urlopie. Dodaj do tego słońce, plażę, gorący piasek. Pomnóż przez zaśnięcie pod parasolem na leżaku z książką w ręku, z orzeźwiającym mohito w dwulitrowym kieliszku po którym spływa zmrożona woda. Nie wiem co z tego wyjdzie bo z matematyki nigdy nie byłam dobra, wyobrażenie jednak jest na tyle kuszące, że najnowszy zapach domu mody Hermes Le Jardin de Monsieur Li mogłabym sprzedać Ci z zamkniętymi oczami, prawda? Oczywiście, że tego nie zrobię, ale jestem pewna, że zachęcę Cię do spryskania nim swoich nadgarstków przy najbliższej okazji.




Ponieważ ostatnimi czasy moim ulubionym młodzieżowym słowem jest sztos, a ja z roku na rok czuję się coraz młodsza tak właśnie określę Le Jardin de Monsieur Li.
Ogród został stworzony z dwóch nut głównych: jaśminu i kumkwatu. Do tego doszły akordy cytrusowe i drzewna baza.
Przede wszystkim kumkwat czyli cytrus pachnący ciepłem, cielesnością, a przy tym będący kwaśnym oraz świeżym. Jest i jaśmin, którego mój nos nie dostrzega, w oddali lekko sucha mięta. Znasz poprzednie Ogródki? Jeśli tak to musisz wiedzieć, że ten jest najbardziej ciepły i lgnący do skóry. Najbardziej leniwy.
Tak, to jest idealne określenie ponieważ to co znajdziemy wewnątrz pięknego flakonu koresponduje z kolorem – wibrującym i pozytywnym żółtym. Oczywiście znajdziesz w nich lekkość i zwiewność z którą są kojarzone poprzednie wersje, przygotuj się jednak na odrobinę ciepła i bliskości.







Le Jardin de Monsieur Li są słoneczne. Czy będziecie zdziwione jeśli napiszę, że będę się nimi oblewać i właściwie to już to robię? Okazuje się, że tak naprawdę uwielbiam wszystkie kompozycje Hermesa (oprócz Kelly, której wstyd przyznać nie znam, ale jak tylko ruszę w stronę perfumerii to poznam) i mam je pod ręką. Muszę wspomnieć o oprawie – flakony to mistrzostwo świata: czyste, proste, minimalistyczne, reklamy podobnie. Mam słabość, nic na to nie poradzę. Uwielbiam, z tym też nic nie zrobię. Zdjęcia miały być stylizowane, ale doszłam do wniosku, że skoro całość jest idealna to po co odwracać Twój wzrok od tego, co najważniejsze?
Jest więc czysto.




Znasz Le Jardin de Monsieur Li? Jeśli poznasz dasz znać jak je odbierasz?



Ps. O poprzednich wcieleniach Ogródków możesz przeczytać tutaj: Un Jardin en Mediterranee, Un Jardin Sur Le Nil. Na blogu opisywałam także Jour d`Hermes Absolu oraz Terre d’Hermes Eau Tres Fraiche.