Tym razem podwójnie – choroba tak mnie wydusiła z sił, że musiałam odrobinę “odpuścić” samej sobie i pozwolić na leżenie, spanie i odpoczywanie. Nasz wyjazd do Zamościa, święta, moje pierwsze 7 km i bieganie po śniegu, Nowy Rok spędzony (podobnie jak Sylwester) pod kołdrą z lekami przeciwgorączkowymi. Tak bardzo cieszę się, że nareszcie wszystko wraca na swoje miejsce! Jak Wam minął świąteczny okres? Odpoczęłyście?
1. Oto i ja.
2. Znalezione, poprawiło bardzo humor!
3.