Agata
Manosa

Benefit Majorette. Róż w kremie.

2014-09-22 - Agata Herbut




Oto i on! Majorette czyli najmłodsze dziecko w benefitowej rodzinie!
Majorette nie jest zwykłym różem w kremie z pudrowym wykończeniem – określony mianem booster blush, ma dodać seksapilu Twoim policzkom, podkreślając delikatnie ich naturalny odcień, lub jeśli zostanie zaaplikowany jako podkład pod ulubiony róż w kamieniu – zwiększy jego trwałość i podbije kolor!
I jak na Benefit przystało – słodko wygląda i bosko pachnie brzoskwinią i granatem.







Konsystencja różu dla mnie jest idealna – nie jest tłusta ani zbyt miękka, nie przypomina klasycznych róży w kremie. Moim zdaniem jest jedwabista, delikatnie miękka, świetnie się aplikuje i nie pozostawia plam na skórze. Tłoczony słoneczny wzór jest bardzo urokliwy, a opakowanie zamykane na zatrzask (jest dużo bardziej solidne niż opakowania wcześniejszych róży).








Przepiękny, soczysty, radosny brzoskwiniowy kolor z odrobinką pomarańczy – mam wrażenie, że orzeźwia, odmładza twarz i nadaje jej takiego dziewczyńskiego, niewinnego look’u (proszę mi nie wypominać wieku!:)). Doskonale sprawdzi się jako pierwszy róż – myślę, że bardzo trudno jest sobie nim zrobić krzywdę. Możecie wypróbować go także w roli cienia do powiek – wystarczy delikatnie musnąć nim powiekę, aby stworzyć letni, dziewczęcy makijaż.








Na moich zdjęciach możecie zobaczyć go w lekkim wydaniu – dobrze stapia się z moją skórą i nie wymaga poprawek w ciągu dnia. Mimo, że częściej korzystam z róży w odcieniach rozbielonej maliny czy pudrowego różu – w Majorette czuję się dobrze i chętnie po niego sięgam. Opakowanie zawiera 7 gram produktu czyli wystarczy Wam na długie miesiące codziennego użytkowania. W perfumeriach Spehora (tylko tam można zakupić produkty Benefit) róż pojawił się na początku września.