Agata
Manosa

Chanel Le Lift Creme Riche. Ideał!

2014-03-07 - Agata Herbut



Niedawno wspominałam Wam o nowości marki Chanel – odmienionym kremie Le Lift, dostępnym w trzech odsłonach. Czym się wyróżniają?
Le Lift to inteligentny krem, który dopasowuje się do indywidualnych cech i właściwości skóry każdej kobiety, to wszystko dzięki epigenetyce badającej mechanizmy odpowiedzialne za ekspresję genów i syntezę białek.
Naukowcy Chanel odkryli, że starzenie skóry zależy nie tylko od genów, ale także od czynników zewnętrznych, takich jak dieta, promieniowanie słoneczne, stres, pozytywne i negatywne emocje (niestety dziewczyny – musimy się bardzo dużo uśmiechać!). Niezwykle ważne dla wyglądu skóry jest nasze zachowanie, usposobienie oraz relacje z innymi ludźmi. Specjaliści odkryli aktywny składnik, dzięki któremu krem Le Lift dostarcza skórze środków do przywrócenia równowagi i odmłodnienia w jej własnym, naturalnym tempie i w indywidualny sposób.






Krem swojej unikalnej formule może pomagać w odradzaniu się skóry na nowo dzień po dniu, zmarszczki wygładzają się, a także poprawia się kontur twarzy. Skóra odzyskuje sprężystość, jędrność oraz blask. W ofercie pojawią się trzy wersje Le Lift: krem, krem o bogatej konsystencji oraz krem o lekkiej konsystencji – wszystkie przepięknie prezentują się w minimalistycznej czerni.








Idealna bogata konsystencja- otulająca, rozpieszczająca skórę, masełkowo – budyniowa, kremowa. Świetnie rozprowadza się i błyskawicznie wchłania zapewniając ogromny komfort suchej skórze. Niewątpliwie jest to jeden z najlepszych kremów – pod względem działania jak i przyjemności stosowania jaki kiedykolwiek używałam. Delikatny różowy odcień kremu, przyjemny (nie jest nachalny!) zapach, bardzo eleganckie opakowanie. Le Lift można stosować zarówno na dzień jak i na noc, ja aplikowałam dwa razy dziennie, wystarczy bardzo niewielka ilość, aby skóra poczuła dobroczynne składniki. Jako, że zmarszczek głębokich nie posiadam nie zauważyłam, aby te małe zmieniły swoją wielkość – wierzę jednak, że Le Lift działa także zapobiegawczo, na przyszłość.





Jakie zmiany zauważyłam? Po kilku dniach moja skóra stała się fenomenalnie nawilżona, jej dobra kondycja była zauważalna “gołym” okiem (ja to widziałam!). Dodatkowo, zdecydowanie bardziej sprężysta i promienna – sama aplikacja specyfiku sprawiała mi mnóstwo przyjemności – codzienny, wieczorny rytuał połączony z krótkim masażem całej twarzy był naprawdę wyjątkowy!
Szczerze przyznam, że moja skóra bardzo polubiła produkt Chanel (używałam wersji bogatej, która moim zdaniem świetnie sprawdzi się w przypadku cer suchych i bardzo suchych) i bardzo, bardzo żałuję, że widzę w nim już dno!