Marka Nuxe przygotowała niespodziankę dla fanek serii NIRVANESQUE – odnowiona linia to podwójne działanie kwiatowych neuro-kosmetyków dla osiągnięcia wzmocnionego efektu “przypominającego botoks” dla cery w wieku od 30lat. Jako fanka marki bardzo się cieszę z kolejnych nowości – uwielbiam zapachy kremów Nuxe i ich konsystencję!
Blisko 10-letnie badania, prowadzone przez Laboratorium Nuxe, w obszarze neurokosmetyków, zaowocowały następującym wnioskiem: nasza skóra ściśle powiązana z układem nerwowym. Zależność tę można łatwo wyjaśnić faktem, iż tkanki te mają wspólne pochodzenie embrionalne: komórki zarodka w trakcie rozwoju zmieniają się w tkanki skóry lub układu nerwowego.
Linia Nirvanesque z ekstraktem z korzenia piwonii zawiera:
krem w wersji light (ok. 129 zł/50 ml) – ma lekką formułę, idealny dla tych, którzy lubią matowe wykończenie (puder ryżowy i enantia chlorantha redukują nadmiar wydzielanego sebum)
krem dla skóry normalnej (ok. 129 zł/50 ml) – zawiera olejek z róży rdzawej, który działa nawil żająco i przeciwzmarszczkowo
krem do skóry suchej i bardzo suchej (ok. 129 zł/50 ml) – gładki i aksamitny, wzbogacony olejem z orzechów makadamia, który głęboko nawilża i wygładza skórę
krem pod oczy (ok. 85 zł/15 ml) – lekki, nietłusty, wzbogacony perłowymi drobinkami, pigmentami korygującymi i roślinną kofeiną do walki z cieniami pod oczami oraz nawilżającym kwasem hialuronowym pochodzenia roślinnego.
Wybrałam krem pod oczy (w moim przypadku “idzie” jak woda) oraz krem do twarzy – jestem bardzo ciekawa jak sprawdzi się piwoniowa wersja. Lubicie kosmetyki Nuxe? Może macie swojego faworyta w produktach marki?